Forum 80th Strona Główna 80th
Tawerna pod 80tką
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grobowiec Koszmaru
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Jak Upadają Potężni / Główna kampania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 11:43, 13 Maj 2013    Temat postu: Grobowiec Koszmaru

Wędrując zapomnianymi korytarzami Klanu Melairkyn odnaleźliście, niegdyś zamknięte i zapieczętowane, teraz z pekniętym skrzydłem wrota.

Runy wyryte na ich framudze pozwoliły się choć częściowo odczytać dla Glamiego oraz Grumbranda.
Według ich wiedzy krasnoludy podczas budowania i rozwijania swojej siedziby trafiały czasem na miejsca niebezpieczne lub niechciane (nie tylko ze względu na np. niebezpieczne formacje skalne ale też ze względu na magię i groźne istoty).
Czasem też niektóre miejsca, wcześniej eksploatowane były, z różnych powodów, zamykane.

Znaki na drzwiach skojarzyły się obu krasnoludom właśnie z takim miejscem.
Po krótkiej i zdecydowanie niejednogłośnej naradzie zdecydowaliście się wywarzyć zniszczone skrzydło drzwi i wejść do środka.

W środku krótki korytarz prowadził to zamkniętej owalnej sali z okrągłym, ciężkim włazem (o śr. 3m.) oraz systemem jakiś łańcuchów.
Cała sala i korytarz pokryta była kamieniami które odpadły ze ścian i sufitu.

Ogromne było wasze zdziwienie gdy na jednym z kamieni zobaczyliście siedzącego, starego i siwego krasnoluda, który podniósł się na nogi gdy weszliście do środka.
Słowa jakimi was przywitał to:

Wielkie Zło spoczywa tu uwięzione ale w Godzinie Trwogi największy skarb Rodu został tu schowany.
Uważajcie na wasze kroki i postępujcie z ogromną uwagą.
Nieście Światło by Ciemność nie napełniła waszych serc Trwogą.
Strzeżcie się aby nie dołączyć do grona Nieumarłych


Po wypowiedzeniu tych słów, w przeciągu kilku chwil, starzec rozsypał się w szary, kamienny pył.

Bliższe zbadanie włazu pozwoliło Glamiemu otworzyć go przy użyciu swojego rodowego symbolu.
System korb i łańcuchów umożliwił wam podniesienie ciężkiego, stalowego włazu, który od spodu wyłożony był mitrylem.
Pod włazem kryła się winda, która po uruchomieniu zaczęła samoistnie opuszcać się (50cm /r) w dół.

Po około 30 minutach szyb windy się skończył i zjechaliście do ogromnej jaskini (przynajmniej 250x100m i około 80-100m wysokości).
Kolejne 20minut zjeżdżaliście w czymś co przypominało klatkę wokół windy stworzoną przez 8 grubych mitrylowych prętów.

Cała jaskinia wypełniona jest grobami w formie zwykłych kopczyków, małych pomników lub z rzadka niewielkich krypt. Pomiędzy grobami porusza się bliżej nieokreślona liczba nieumarłych. W powietrzu widac przynajmniej kilka spektralnie jarzących się, unoszących w powietrzu duchów.
W przeciwnej (do windy) strony jaskini dostrzegliście wysoką na 30-40m kamienno-żwirową górę z kilkoma formacjami skalnymi przypominającymi czaszkę na przedzie.
Cała góra obsypana jest tonami żwiru.

Wszystko to mogliście dostrzec dzięki dziwnej, lekko fosforyzującej na zielono mgle która wypełnia jasniknię na poziomie podłoża. Niestety mgła również ogranicza na dole widzenie do 2-3m dookoła.

Dzięki magii Sharuna ukryliście się przed wzrokiem nieumarłych, odesłaliście syna Grumbranda do domu (aby jego ród nie wyginął jeśli zginiecie) i ruszyliście w stronę góry.
Pewną nadzieję dawała wam korba, którą macie nadzieję przywołać windę z powrotem gdy będziecie chcieli stąd wracać.

Scieżka którą doszliście do podstawy góry prowadziła w miarę prosto i pomimo że kilkukrotnie zamieraliście w bezruchu gdy wokół was poruszali się nieumarli to doszliście do góry mniej więcej u stóp skało-czaszki.
Sama czaszka prawie do poziomu oczu (okazały się slepe) przysypana jest żwirem.
Po krótkim namyśle zaczęliście kopać i szukać jakiegoś wejścia.

Już po godzinie dokopaliście się do jakiegoś korytarza prowadzącego w głąb góry i jak tylko odkryliście go na tyle aby wciśnąć się do środka to wszedł tam Nandar.
Korytarz (około 3m szerokości i 6 wysokości) prowadził kilkanascie metrów w głąb i kończył się okutymi, drewnianymi dwuskrzydłowymi drzwiami.
Gdy tylko Nandar przeszedł ostrożnie trochę więcej niż połowę korytarza nagle, z nagłym zgrzytem kamienia ze ściany za nim wysunęła się kamienna przegroda która zamknęła korytarz.
Gdyby nie jego błyskawiczny refleks to zostałby zamknięty i oddany niewiadomemu losowi.
Na szczęście udało mu się odskoczyć do tyłu.
Lekko przestraszeni nasłuchiwaliście przez 5-10min jak w ścianach pracują głośno jakieś kamienne i żelazne mechanizmy aż w końcu ściana powoli wsunęła się na swoje miejsce.

Nie zaryzykowaliście jednak ponownego wejścia do korytarza. Zamiast tego poświęciliście kolejną godzinę na znalezienie drugiego, podobnego korytarza....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez White Lion dnia Pon 11:45, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 12:00, 13 Maj 2013    Temat postu:

... drugi korytarz miał podobne wymiary (3m szerokości, 6 wysokości) jednak był dużo dłuższy a jego ściany pokrywały płaskorzeźby o bardzo intensywnych kolorach.
Wśród przeróżnych scen obserwujecie
- stada krów pasące się na pastwiskach,
- polujące w lesie wilki,
- niewolników różnych ras pracujących pod batem dziwnych, gigantycznego wzrostu humanoidalnych nadzorców,
- pracownię czarodzieja z dwoma postaciami z głowami szakali trzymających w dłoniach niewielki, rzeźbiony kuferek (tak realistycznie że rzeźba wystaje kilkanaście centymetrów ze ściany)
- bibliotekę wypełnioną książkami i pergaminami,
- komnatę tortur z pzaurzastymi dłońmi jakiejś istoty zaciśnietymi na prętach okienka w drzwaich celi.

Nawet posadzka wykonana jest z kolorowych kamieni a pośród nich, w głąb korytarza, prowadziła szeroka na dwie stopy, żywo-brunatna kręta ściezka.

Po krótkiej (i na razie bezpiecznej) obserwacji Nandar dostrzegł na podłodze przy wejściu napis. (podam go niżej).

Po jego przeczytaniu zaczęliście zastanawiać się nad jego sensem.
Również rozpoczeliście rozmowy o tym czy powinniście wchodzić w ten korytarz czy raczej badać ten z pułapką, a może nawet kopać i szukać następnego.

Jako MG zwrócę uwagę że jesteście na nogach od ponad 24h.
Po całym dniu (12h), o zmierzchu wyruszyliście na wyprawę,
7h wędrówki do korytarzy klanu,
1h wędrówki korytarzami,
1h zjazdu windą,
3h eksloatacji jaskini i kopania tuneli.

tak więc do przynajmniej 4-6h odpoczynku otrzymujecie -2 do wszystkich testów.
Nastawcie się proszę na klasyczną przygodę i jeśli znajdziecie jakieś w miarę bezpieczne miejsce to nic nie stoi na przeszkodzie nawet się przespać.
Macie żarcie na 10 dni (powiedzmy że już zjedliście więc na 9 zostało)

:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 12:03, 13 Maj 2013    Temat postu:

Oryginalna wiadomość (sorka za błędy w przygotowaniu):


ACERERAK CONGRATULATES YOU ON YOUR
POWERS OF OBSERVATION. SO MAKE OF THIS
WHATEVER YOU WISH, FOR YOU WILL BE MINE IN
THE END NO MATTER WHAT!


Go back to the tormentor or through the arch,
and the second great hall you'll discover.
Shun green if you can,
but night's good color is for those of great valor.
If shades of red stand for blood
the wise will not need sacrifice aught
but a loop of magical metal
-you're well along your march.

Two pits along the way will be found
to lead to a fortuitous fall,
so check the wall.
These keys and those are most important of all,
and beware of trembling hands
and what will maul.
If you find the false, you find the true
and into the columned hall you'll come,
and there the throne that's key and keyed.

The iron men of visage grim do more than meets the viewer's eye.
You've left and left and found my Tomb
and now your soul will die.


____________________________________________
I moje tłumaczenie (jak coś to zgłaszajcie poprawki):


ACERERAK GRATULUJE WAM ZMYSŁÓW OBSERWACJI,
WYKORZYSTAJCIE JE WEDŁUG SWEJ WOLI,
GDYŻ BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO
NA KOŃCU I TAK BĘDZIECIE NALEŻEĆ
DO MNIE !


Kroczcie pod łukiem lub powróćcie do Tego Który Przynosi Cierpienie
a odkryta przed Wami zostanie następna wielka sala.
Unikajcie zielonego jeśli możecie lecz pamiętajcie,
że dla odważnych właściwy jest kolor nocy..
Jeśli cienie czerwieni oznaczać będą krew
to Mądrzy poświęcić nie będą musieli już nic
oprócz magicznej metalu pętli
– której na pewno nie braknie podczas wędrowca podróży.

Dwie jamy po drodze napotkane
oznaczać będą fortunny upadek,
więc nie spuszczajcie wzroku ze ścian.
One oraz klucze mają wśród wszystkiego największe znaczenie,
uważajcie na ręce które drżą
i na to co zgnieść mogą.
Jeśli odnajdziecie fałsz znajdziecie też prawdę
I do sali z kolumnami wejść możecie,
I tam znajdziecie Tron, który kluczowym będąc sam kluczem jest.

Żelaźni Ludzie o surowych twarzach uczynią więcej
niż wydawać się może.
Zostawiliście, odeszliście i odnaleźliście mój grobowiec
a teraz wasze dusze zostaną zniszczone.



aha i jako podpowiedź MG dodam że to wskazówki na całą przygodę. Nie są one do wykorzystania jeszcze przed wejściem do korytarza :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez White Lion dnia Pon 12:06, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arcziangelo
Wielki Mistrz



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ee? ciemno było...

PostWysłany: Pon 17:36, 13 Maj 2013    Temat postu:

Na szybcika zaznaczam: potrzebuję skalibrować Prośby, ale te błogosławieństwa jedynie mogę otrzymać po śnie i modlitewnej febrze. Czy życzycie sobie dowiedzieć się w skryptoriach Waterdeep czegokolwiek o lokatorach trupomgławicy albo głównym najemcy lokalu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 18:07, 13 Maj 2013    Temat postu:

MG - "...tak więc do przynajmniej 4-6h odpoczynku otrzymujecie -2 do wszystkich testów..." Poważnie? Ja też? Łowca odporny na łażenie, Elf, lekko wyekwipowany( prócz saperki i 10m LEKKIEJ liny, mam na sobie tylko swoje stare itemki), ja też mam mieć -2 do testów. Ostatnio, k woli przypomnienia, wysypiałem się za 10-ciu, obijałem, z nudów polerowałem miecze na wysoki, i niby po tych kilku godzinach jestem AŻ tak skonany. Moim zdaniem nie musiał bym nawet pochłonąć tej racji żywności, ale OK, mogę na to przystać. Z punktu widzenia postaci pozwolę się z tym nie zgodzić; bierz, proszę, pod uwagę MG że nie jestem słabym ( ciałem) Malikiem, i nie obarczyłem się dźwiganiem żelastwa jak krasnoludy, więc czegoś nie rozumiem, proszę Piter, bardziej nas charakteryzuj na podstawie Cech i umiejętności, ja jestem istotą "drogi i przetrwania", nie spychaj nas do wspólnego gara, czego nie lubię. Reszta OK, akceptuję!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 8:39, 14 Maj 2013    Temat postu:

Wy -2
Nandar -1

Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 16:22, 14 Maj 2013    Temat postu:

OK, na -1 mogę przystaćSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arcziangelo
Wielki Mistrz



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ee? ciemno było...

PostWysłany: Wto 17:04, 14 Maj 2013    Temat postu:

No hay problemo, mogę mieć nawet więcej kar Twisted Evil
W Waterdeep standardowo prowadzę przy ufundowanym miastu słonecznym zegarze punkt zbiórki oraz wydawania żywności (w tym samemu tworząc coś z niczego). Przy Izbie Rzemiosł i Cechów lobbuję za projektem wspólnym kościołów - Punktu Napraw dla Najbiedniejszych oraz Rejestru Proroctw Mniejszych (kłądąc na szali własną reputację i otrzymane błogosławieństwa). Przemierzając Wodne Miasto rejestruję tubylcze życie notując i szkicując elementy architektoniczne pejzażu, sylwetki dyplomatów, hierarchów, inżynieryjskie rozwinięcia patentów itp itd. Na ścieżkach i bezludziach Waterdeep rozmawiam ze zwierzętami przymierzając się do projektu Schroniska dla Utalentowanych Sierściuchów i Nie Tylko. W chwilach szczególnej radości sparringuję z Nandarem na miecze, a zwłaszcza biorę udział w nielegalnych wyścigach ulicznych koni poczyniając notatki na temat elfiego spojrzenia na chodowlę koni i życie w ogóle jakim dla każdego za krótkie jest.

Będzie tego więcej ale nie chcę przekombinować, Sharun nie jest zbyt intelektualny czy też utalentowany, bardziej pasowałoby do niego określenia "doświadczony" i "naznaczony". Na wszystkim co robi odznacza swe piętno "bożego skazańca", dlatego mogę przystać na nawet większe ograniczenia. Podczas nastawania zmroku po Ceremoniale Nocnej Straży nie może położyć się do snu spośród swoich towarzyszy jako pierwszy, po Ceremoniale Narodzin Poranka nie może opuścić Was nie upewniwszy się, że oddychacie etc etc Zwyczajnie jest czujny swoją miarą, ale wyraźnie musi ustąpić zmysłom elfa czy krasnoluda. Napięcie i poczucie obowiązku towarzyszące temu człowiekowi z pewnością wyczerpują jego akumulatory Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 13:27, 04 Cze 2013    Temat postu: zakończenie

....po długiej i pełnej pułapek wędrówce korytarzami, w końcu trafiliście na potężne, dwuskrzydłowe drzwi. Ich wykonanie w całości z adamandytu oraz rysunki i symbole oznaczające (dla Sharuna) Komnatę Grobową jasno określały co może znajdować się za nimi.
Z niejakim zaskoczeniem stwierdziliście, że dziwny Złoty Klucz (znaleziony w dwóch połówkach, w kadziach z kwasem) nie pasuje do zamka w tych drzwiach.
Jeden rzut oka Grumbrandta pozwoli od razu stwierdzić, że próby otwarcia tych drzwi wytrychem skazane są na niepowodzenie.

Przeszukując ogromną komnatę z kolumnami natrafiliście na dwie małe sale z sarkofagami, jeden z nich był otwarty i pusty lecz drugi...
...gdy oczy Prastarej Mumii rozbłysły czerwienią Glami za późno zrozumiał że zamiast sięgać po błyszczący spod bandaży, stalowy klucz lepiej było od razu użyć topora. Odskoczył do tyłu z krótkim ostrzegawczym "Ej !!" i błyskawicznie zastawił się tarczą.
Całą drużyna szykowała się już na ciężki bój gdy nagle, zza waszych pleców rozbłysło jasne światło i dobiegł głęboki i donośny głos Sharuna wymawiający Święte Słowa Modlitwy.
Moc Boga Słońca ukierunkowana przez niezachwianą siłę wiary jego Kapłana z miejsca unieruchomiła Mumię by po kilku sekundach obrucić ją w proch, a pod waszymi stopami zostawić tylko rozsypujące się bandaże...

...po przekręceniu klucza, ogromne wrota z cichym zgrzytem odsłoniły wejście do niedostępnej wcześniej sali. Od razu dostrzegliście stojący w jej centrum olbrzymi katafalk z runicznym napisem "Acererak" oraz ustawione w rogach pomniki przedstawiające istoty podobne so samurajów...

...wiedzeni nie tylko instynktem ale również opierając się na dotychczasowych doświadczeniach z korytarzy Grobowca zamiast rzucić się do otwierania trumny rozpoczęliście badanie pomników i opukiwanie ścian. Oprócz zwykłego stukania i przeszukiwania do roboty wziął się Malik wspierając was zaklęciem Odnalezienia Ukrytych Przejść. Jakież było wasze zaskoczenie gdy na ścianie za jednym z pomników odkryliście przycisk otwierający tajne przejście i prowadzący gdzieś w nieznane korytarzem.
W dalszym ciągu wierząc intuicji poszliście korytarzem czując że serce tego Grobowca nie może znajdować się w miejscu tak oczywistym jak komntata z katafalkiem.

Sharun próbował zasięgnąć rady swojego Boga i zapytać o skutki wyboru nowej drogi ale chyna zbyt głęboko pod ziemią byliście bo nie udało mu się uzyskać żadnej odpowiedzi.

Po kilku metrach, na zakręcie korytarza dostrzegliście drzwi i dziwne rysunki z symbolami nocy i gwiazd. Złoty Klucz tu pasował więc (tu zawiodła was intuicja) ufając temu że od dawna nie napotkaliście poważnych problemów śmiało i nez przygotowania weszliście do nowodkrytej, malutkiej komnatki.
Już pierwsze spojżenie pozwoliło wam dostrzeć ogromną, mitrylową skrzynię pokrytą krasnoludzkimi runami i symbolami klanu Glamiego.
Drugie spojrzenie ukazało wam podłogę usianą starymi kośćmi i resztkami ekwipunku oraz kilka szkieletów w krasnoludzkich, mitrylowych zbrojach.
Niestety trzeci rzut oka pozwolił wam dostrzec dziwną czaszkę z klejnotami zamiast oczu leżącą na skrzyni....

...w klejnotach zapłonęło czerwone światło i czaszka z przeciągłym, szepczącym jękiem uniosła się w powietrze. Wasze reakcje były błyskawiczne choć zdawaliście sobie sprawę że już za późno na ucieczkę.
Glami i Grumbrant wpadli z toporami do sali i zaczęli rąbać Demilicza.
Nandar cofnął się o kilka kroków i z cichym sykiem zaczął wypuszczać jedna po drugą magiczne strzały. Sharun szybko wypił dziwną miksturę a Malik rozpoczął swój magiczny taniec...

...powietrze rozjażyły migające w obie strony zaklęcia...
...szczęk toporów uderzających w czaszkę rozbmiewał w pustych korytarzach...
...pełen bólu i wściekłości okrzyk Nandara zwrócił na niego waszą uwagę. Elf stał dziwnie nieruchomo a od jego stóp w stronę głowy rozszerzała się dziwna szarość. Nim minęła choćby chwila zastygł jako kamienny posąg z wyrazem gniewu i uporu na twarzy...
...od odbijały się wiązki błyskawic i jedna z nich trafiła w Malika. Czarodziej został rzucony aż na przeciwległą ścianę a na środku jego piersi pojawiła się duża, osmalona dziura. Powoli osuwał się po niej aż legł na podłodze nadal z niedowierzającym wyrazem twarzy tak jakby nie dotarło do niego że jego magia zawiodła.
...Sharun doskoczył do leżącego Malika i ignorując powietrze płonące żywym ogniem i palące jego skórę wlał w Maga magię leczącą lecz to nie mogło już pomóc. Czarodziej był martwy...
...Z wściekłym warkotem Glami spojżał na przewracającego się na bok swojego klanowego brata, odrzucił topór i powoli ściągnął z pleców magiczny korbacz. "Czas na przyjemne pogaduszki się skończył głupia czaszko"...
...Bijące jasno od Kapłana promienie światła oraz opadający raz po raz korbacz Krasnoluda odkruszały coraz więszej fragmentów kości i powodowały pojawianie się głębokich rysów na czaszce Acereraka...
...nagle Demilicz cofnął się i otoczyła go jakaś mroczna magia. Glami próbował doskoczyć i przeszkodzić w rzuceniu zaklęcia, które jak przeczuwał nie mogło przynieść nic dobrego ale nie zdążył. Szary podmuch energii zgasił światło bijące od Sharuna i rozprzestrzenił się po całej komnacie i korytarzu. Z przerażeniem dostrzegliście że wasze przedmioty zaczęły szarzeć i rozpadać się w proch. Niszczycielskiej sile magii oparło się tylko kilka przedmiotów z którymi widocznie posiadaliście najmocniejsze więzi lub których magia okazała się wystarczająco odporna...
...kolejna chmura ognia poprzedzona falą lodu i zimna rzuciła Glamiego na kolana. Z zaciętym grymasem spojżał na w połowie zamarznięte i w połowie spalone ciało Sharuna leżące obok siebie. Resztkami woli powiedział sobie "Nie upadnę przed Nim na twarz" i osunął się powoli na plecy. Jego oczy powoli przesłoniła spływająca z czoła krew i osunął się w ciemność...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 14:26, 04 Cze 2013    Temat postu: zakończenie c.d.

...gdy już każdy z Was myślał że to koniec i że wszystko przepadło i że ciemność w której się znajdujecie pochłonie was na wieczność - coś się zmieniło...

...powoli ciemność rozjaśniła się przechodzą do jasnych oparów gęstej mgły. Poczuliście zimno i spostrzegliście że stoicie gołymi stopami na lodowatej, kamiennej posadzce. Stopniowo mgła się wycofywała i dostrzegliście siebie nawzajem...

...staliście tam wszyscy razem z Grubrandtem z wyjątkiem Nandara. Prawdopodobnie czar który zamienił go w kamień nie pozbawił go życia i dlatego jego dusza nie mogła być teraz z Wami...

...gdy opary mgły cofnęły się jeszcze bardziej dostrzegliście że stoicie na środku czegoś w rodzaju Koloseum lub Rzymskiego Sejmu. Powoli dostrzegliście zamiast ławek na otaczających was trybunach duże kamienne trony. Cofająca się mgła pozostawała w niewielkich skupiskach na każdym z tronów i powoli materializowała się w bladoszare kształty krasnoludzkich władców i bohaterów...

...podczas gdy oniemiali staliście i rozglądaliście się dookoła, a Glami rozpoznawał ostatnich władców swojego klanu Melairkyn oraz swojego Ojca mgła cofnęła się do ostatnich rzędów tronów i pozostała tam - skrywając przed wami dalsze widoki tego miejsca...

...na środku przed Wami stał największy tron, na którym siedział ostatnij Król Klanu. Powoli podniósł swój widmowy miecz i głośno uderzył jego rękojeścią o poręcz tronu. Gdy przebrzmiało echo uderzenia podniósł go znowu ale tym razem odgłos uderzenia został zwielokrotniony bo razem z nim swoją broń unieśli wszyscy krasnoludzi. Trzykrotnie huk rozbrzmiewał w sali zanim zapadła znowu cisza. Glami później wyjaśnił Wam że jest to wyraz szacunku i dumy z waszych czynów jaki został wam wyrażony.
Następnie Król przemówił do Was. Mówił o chwale klanu i o dniach trwogi. Mówił o horrorze i czarnej mocy Grobowca Koszmarów. Mówił o ofierze i poświęceniu. Mówił o tym że w Godzinie Trwogi w Grobowcu ukryty został największy skarb klanu. Mówił o Relikwi Władzy - Mitrylowym Mieczu - który został utracony i którego losy błądziły przez wieki po jego stracie.
Ujawnił Wam że Mitrylowy Miecz obecnie znajduje się w skarbcu Tana Szarych Krasnoludów w siedzibie jego klanu pod miejscem które Glami wybrał na swoją siedzibę.
Zrozumieliście, że losy splatające waszą ścieżkę z Wilczym Szańcem nie były do końca przypadkowe.
Król poprosił Was o obietnicę próby odzyskania Mitrylowego Miecza, a po jej uzyskaniu obiecał wspomóc was darami...

...po tej trwającej nieokreślenie długo rozmowie mgły ponownie zakryły wszystko wokół was...

...gdy znów poczuliście ból opażeń i odmrożeń zrozumieliście, że walka się jeszcze nie skończyła. Wróciliście do sali z Demiliczem Acererakiem i rzuciliście się ponownie do Walki. Wasze rany zostały w cudowny sposób wyleczone a życie z powrotem płynęło w waszych ciałach z wyjątkiem Nandara który jako posąg niewzruszenie przyglądał się dalszej walce.
Znów powietrze przeszyły zaklęcia, pioruny, snopy ognia, światła i dźwięku. Znów ogarnął was strach, ból i niepewność. Jednak to czego doświadczyliście nie pozwoliło wam się poddać i walczyliście z całych sił.
W końcu z przeciągłym jękiem czaszka Licza poddała się ostatniemu ciosowi korbacza Glamiego (który na szczęście przetrwał wcześniejsze zaklęcie) i wybuchł rozpadając się na drobny proch...

...skrzynia z mitrylu z pieczęciami klanu przyciągnęła was w chwilę po walce i bez wachania Glami przyłożył do niej symbol klanu. Gdy stanęła otworem dwa jęki - jeden zachwytu i jeden ogromnego rozczarowania - rozległy się jednocześnie. Skrzynia wypełniona była, równo użołożonymi księgami w oprawach wzmacnianych mitrylem. Napisy i znaki na księgach nie pozwalały nawet na cień wątpliwości. Mieliście przed sobą Największy Skarb Klanu Melairkyn - Kroniki Historii Klanu !!
(mimo że jeden z was liczył na coś innego)
Równocześnie z otwarciem skrzyni odsunęła się w bok jedna ze ścian komnaty i w małym pomieszczeniu zalśniło blaskiem 5 okutych skrzyń...

...w skrzyni dla Grumbrandta były mitrylowe narzędzia kowalskie oraz mitrylowy młot bojowy +4...

....w skrzyni dla Glamiego była piękna, długa, warstwowa Kolczuga z kapturem, oczywiście wykonana z mitrylu i z dużym symbolem klanu na piersi. Drugim przedmiotem nietypowej długości Topór Obosieczny +4 którym można walczyć zarówno jedno jak i oburęcznie...

...w skrzyni dla Sharuna znajdowała się wykoanan ze złota buława +4 zakończona złotą głowicą w kształcie słońca. Drugim przedmiotem był wspaniały Amulet Życia wykonany z białego i żółtego złota...

...w skrzyni dla Malika znajdował się długi, ciężki i obszyty runicznie złotem biały płaszcz z kapturem oraz pierścień ognia...

...niestety nie było skrzyni dla Nandara ale po pierwsze on nie zginął i nie składał obietnicy Duchom Królów, a po drugie, na jego szczęście zamiana w kamień ochroniła wszystkie jego przedmioty przed zniszczeniem i dzięki temu nie skończył przygody "w samych gaciach" jak wy....

...była jeszcze jedna skrzynia w której oprócz Pierścienia Ochrony +5 (z odbicia do KP i rzutów obronnych), Płaszcza Odporności +5 (z odbicia do rzutów obronnych), Amuletu Naturalnego Pancerza +5 (z naturalnego pancerza do KP) ułożone równiutko leżało 100 sztabek mitrylu wartych 1000 sztuk złota każda :)

Po wyleczeniu części obrażeń i zapakowaniu na różne zaklęcia lewitujące skarbów oraz pomnika Nandara opuściliście ostrożnie zarówno Grobowiec Koszmaru jak i korytarze Klanu Melairkyn.
Oczywiście wejście do Grobowca zaplombowaliście pieczęcią Glamiego. Kto wie? może kiedyś będziecie chcieli tam wrócić i wszystko jeszcze dokładniej przeszukać ?
Na szczęście czekał na was Syn Grumbrandta i pomógł w powrotnej drodze.
Bez przeszkód dotarliście na powierzchnię do domu krasnoluda i tam w spokoju zarówno wyleczyliście się i odpoczęliście jak i odczarolwaiście Nandara oraz zidentyfikowaliście magiczne przedmioty.

Dostaliście pdki, podnieśliście się na poziomy i minęły 3 dni.

do dalszej części gry powrócimy gdy Glami wróci z dalekiej wyprawy i zdecydujemy czy dalej DnD czy KC :)

No chyba że w ten weekend Kowal jeszcze da radę zagrać i zagramy sesyjkę bez Glamiego. W końcu pewnie i tak pierwsze kilka sesji po powrocie Macieja będziemy grali bez Kowala.

Pomimo lekkiego znużenia podziemiami mam nadzieję że chociaż niektóre elementy były tam dla was przyjemne :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 15:54, 04 Cze 2013    Temat postu:

Dla mnie wszystko brzmi ciekawie, dzięki MG za lekkie "wycofanie" mojej postaci, za to że zamiana w kamień mnie (w pewnym sensie) uratowała od tego Licza( czy Arcy Smile) ; zdecydowanie Glami powinien być wdzięczny za taki obrót sprawy, za odsłonięcie części jego historii klanowej. Mam nadzieję że brodacz cało i zdrowo powróci z północnych krain skutych odwiecznym lodem i zamieszka w znanej sobie sadybie niskopiennej - Kielcerionie.
P.S. Dzięki za szybkie przywrócenie do stanu biologicznego!
Generalnie do napisania!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZjedzBabciKorale
PrzeMadaFaka



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 20:53, 04 Cze 2013    Temat postu:

Pit, fajne zakończenie przygody, a dla Malika - pewnego etapu, podziemia były w porządku, ale ja chyba jestem na "classic dungeon" kapkę za stary, niemniej jednak mieliśmy okazję zobaczyć jakie ustrojstwa czekają w podziemiach na wysokopoziomowe postacie - ciekawym ile zdolności/czarów licha odpuściłeś sobie, żebyśmy jednak mieli szansę mu wklepać po powrocie z martwych?

czy sesja w ten weekend? pewnie by można, tylko jak dużo można by w ciągu niej zrobić? dla mnie lepiej zakończyć tak jak teraz, mamy zamknięcie pewnego etapu, różne opcje otwarte - tak jak u sportowców - lepiej zakończyć karierę w pełni chwały niż po kilku kiepskich ostatnich sezonach kiedy pozostaje niedosyt

może zamiast tego spotkanie na gadanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 7:04, 05 Cze 2013    Temat postu:

ja chętnie.

dogadamy bliżej weekendu ale i piątek i sobota wchodzą w grę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arcziangelo
Wielki Mistrz



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ee? ciemno było...

PostWysłany: Śro 10:13, 05 Cze 2013    Temat postu:

Syska była z pewnością tym czego Pit pragnął najbardziej: dopowiedzeniem, dopełnieniem spuźcizny Przedwiecznych Emgie, otwartą drogą wielu możliwości, pastiszy i przeróbek kontentu rozkładanego na części i porozrzucanego niczym artefakty po kontynentach, rudy po kopalniach i golemy po labolatoriach, zwiastunem i końcem wiszącym na Cięciwie Śmierci składanym graczom a przede wszystkim sobie u stóp (pacz: walka "pierwszego" kapłania cienia).

Wnioskując choćby po poście Piotra oceniającym przedostatnią posiadówę u Ukiego takiego właśnie Empiku Megastore mu brakowało Very Happy

Jak wiadomo powyższa "instytucja" nigdy nie będzie równoznaczna np. z prywatną kolekcją, "biblioteczką" Umberto Eco, ale na tym miała polegać cała zmiana, na zachowaniu ustawicznego ruchu w przyrodzie, po to by na samym końcu egzystencji przyjrzeć się sobie, parafrazując Piotra o lochach Melayirken - wrócić do swych lat 15-stu, korytarzy naszpikowanych gierkowymi zabezpieczeniami, wierszykami pisanymi przez smoki o tym jak dojść do ich jaskini i zaplombować im zęby a jak w zęby nie pomoże to chociaż sprawi przyjemność przed losowaniem nowych postaci czy załadowaniem save, albo o tym jak stary miecz po ojcu umagicznia się wraz z nowymi poziomami by na końcu zamienić się w najcudowniejszą kobietę pod słońcem, która zwykle w takich przypadkach mówi "to mnie wybrałeś, byłam zawsze pod ręką, mną się zastawiałeś i mną biłeś we wrogów, beze mnie nic byś nie znaczył" lecz czar trwa chwilę i kobieta się starzeje na oczach, "wybierz miłość nim będzie za późno" etc etc. Zawsze w takich momentach przypominają mi się stare baśnie oraz nowe bajki powstałe na ich bazie, dla przykładu prekolumbijskie legendy i Kacze Opowieści, a dokładnie jeden z pierwszych odcinków kiedy siostrzeńcy z wujem wyjechali do dżungli po eliksir młodości a ostatecznie dotarli do cenoty, w lustrze której jedynie odbijała się ich młodzieńcza sylwetka.

I takiego wysypu "pomysłów" oraz spektakularnej utraty przedmiotów nasz nowy MG oczekiwał, co też i w swoim stylu zrealizował Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

Urok samej "bitewki bez przygotowania" jest przedni, coś w stylu Kangaxx - pierwsze wrażenie. Bardzo pomaga całemu klimatowi sama mechanika, do legend z pewnością i nie przejdą ale w pewnym sensie arcymagiczne (tak zapamiętane będą) pozostaną nasze rzuty koścmi: od rzutów na życie na poziom Nandara, całej serii jedynek w trzech rundach walki elfa, przez skamienienie Glamiego, nie przebijalny Spell Resist na kościach drużynowego "arcymaga" a dodając od siebie Sharuna: "na inicjatywę" w całej kampanii, na pył umbrowych kolosów, z kapłanem gargulców (przejść całą kaszanę versus golemowy szkielet by zostać zatrzymanym, odkulkowanym i ponownie zatrzymanym) i ostatecznie "wróżba" przed komnatą z Acecerakiem: procentówka 83, na kości 94.

Nawet gdybyśmy chcieli to be prepared jako gracze, w zabawny sposób postacie fixowały jak na życzenie Laughing

Co do samego demilisza, zawsze sprawdza się Uno Primo Ultimo stara zasada Sferowca: "nie gadaj z czaszką" Twisted Evil Wielu Niezidentyfikowanych próbowało ją zmienić.. cóż, zapili bezpowrotnie. A, wiesz Mike, mogliśmy nawet zginąć drugi raz i trafić dla odmiany do Dziewiątego Piekła, po to by z hasłem "przyślijcie mi z powrotem tą krnąbrną czaszkę" wrócić do bezpiecznego jak nigdy Waterdeep Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 19:15, 07 Cze 2013    Temat postu:

Cyt:"czy sesja w ten weekend? pewnie by można, tylko jak dużo można by w ciągu niej zrobić? dla mnie lepiej zakończyć tak jak teraz, mamy zamknięcie pewnego etapu, różne opcje otwarte - tak jak u sportowców - lepiej zakończyć karierę w pełni chwały niż po kilku kiepskich ostatnich sezonach kiedy pozostaje niedosyt "- podpisuję się dwiema nogiema:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Jak Upadają Potężni / Główna kampania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin