80th

kudlatyzbik

Myśle ze warto zapoczątkowac ten temat w zwiazku z nowa kampania w tym systemie.
Po pierwszym zaznajomieniu sie z podrecznikiem w wersji lite mozna stwierdzis iz system powinien sie dobrze przyjac. Posiada w miare proste reguly chyba najbardziej optymalny system tworzenia postaci i duza różnorodnośc mozliwych konfiguracji postaci.
Ciekawe co Wy sadzicie na ten temat.

White Lion

Witam.

po rozmowie ze Szczepanem podaję wam tutaj kilka zaleceń naszego MG.

mam nadzieję że już zaczynacie myśleć o postaci bo Szczepan szykuje się na to że postacie będą gotowe na neidzielę.

oto przekazywane zasady:
1. Podczas robienia postaci jeżeli wybierzemy postaci ułomność "disadvantage" to dostanie ona bonusowe punkty na umiejętnosci. Ale Mod: wszyscy dostajemy "ubogi" bez punktów bonusowych.
2. Rzucamy na pochodzenie naszej postaci
91-00 szlachta
71-90 mieszczanstwo
01-70 chłopstwo
3. Specjalna cecha "combact reflect" ksoztuje 30 a nie 15 pkt.
4. Wymybierając umiejętności i cechy swojej postaci możemy i chyba powinniśmy zrobić to niestandartowo i z fantazją. Np tworząc postać np. konstruktora machin wojennych, artysty-złodziej. maga-wojownika. Ale prymitywny lub klasyczny bohater też może być.

no to tyle.

jak ktoś z was nie miał jeszcze podręcznika to śmiało walić do mnie. :)

White Lion

Ok oto moja wstępna postać.
Na razie czekam na odpowiedź MG.

Nazywam się Ronald Royce. Jestem 20letnim, inteligentny, przystojnym, sprytnym i pewnym siebie młodzieńscem.

W młodym wieku uciekłem z domu i trafiłem do miasta. Tam na ulicach nauczyłem się w ciągu roku prawdziwego życia doświadczając wielu bolesnych nauk.
Trafiłem w końcu do świątyni-szpitala. Przypadek a może jednak odpowiedni plan pomogły mi dostać się tam na nauki.
Poznał niektóre tajniki medycyny i praw żądzących ludzkim ciałem.
Zostałem akolitą.
Po 2 latach do światyni/szpitala trafił mój młodszy upośledzony brat.
Zapomniana miłość rodzinna wybuchnęła we mnie nowym płomieniem.
Dowiedziałem się że matkę, siostrę i dwóch braci zabiła zaraza, a ojciec oszlał i uciekł w góry. Załatwiłem bratu pracę w światyni przy myciu podłóg. W zamian za to ma on tu jedzienie i opiekę.
Sam miałam nieograniczony dostęp do ksiąg w światynnej bibliotece oraz znakomite możliwości nauki oraz bardzo wygodną pozycję.

Nigdy nie miałem problemu ze zdobyciem kobiety. Same wpadały mi w ramiona. Mężczyźni zresztą również, choć ich traktowałem tylko i wyłącznie instrumentalnie.
Kilka razy do roku do miasta przybywa Biskup. Dość szybko zrozumiałem jakim jest człowiekeim i udało mi się spędzić w jego komnatach kilka nocy.
I dlatego gdy w pałacowej świątyni/szpitalu zmarł kapłan udało mi się wejść na jego miejsce jako młody akolita.

Teraz od 3 miesięcy żyję w pałacu. Mojego brata równierz udało mi się tu przeciągnąć.
Świątynia funkcjonuje również jako mały, nadworny szpital więc nie narzekam na brak zajęć. Przeor jest mi wdzięczny gdyż zanim się pojawiłem to on musiał spędzać noce z biskupem a prawdą jest że do najprzyjemniejszych one nie należą.
Poza tym pałac pełny jest znudzonych szlachcianek i szlachciów. Zdążyłem już poznać niektórych z nich. Niektórych nawet bardzo blisko.
Moją favorytką jest baronowa de Volua. Dzięki jej protekcji czuję się na tyle pewny że spokojnie odrzuciłem zaloty pewnego podstarzałego hrabiego dle La Feare równocześnie robiąc sobie z niego wroga. Niestety ale ma on reputację osoby z którego łoża ludzie wychodzą odmienieni.
Wolałem tego nie sprawdzać.
Teraz na przemian ma ochotę mnie zabić lub zaciągnąć do swojej komnaty.
Na dworze mam też drugiego wroga. Jest nim młody poeta Jaskier.
Już kilka razy sprzątneliśmy sobie sprzed nosa co ciekawsze szlachcianki i darzymy się ogromną i szczerą nienawiścią. Każdy stara się jak najbardziej zkompromitować drugiego.
Zaprzyjaźniłem się też z dwoma innymi facetami. Jeden z nich jest gwardzistą a drugi młodym stajennym.
Brata odwiedzam codziennie. W zasadzie mieszkam w komnacie w jego pobliżu. Ma on opiekę światynną wzamian za jego pracę ale i tak opiekuję się nim i często rozmawiamy.
Dużo słucham tego co dzieje się na dworze. Szybko się uczę. Mam reputację inteligentnej i kulturalnej osoby, a moja reputacja jako młodego akolity zapewniła mi już nie raz uczestnictwo na pomniejszych obiadach.
Podbno jestem dobrym partnerem do syskusji.

Czasem jestem poufnie wzywany w różnych kobiecych lub męskich przypadłościach. Znam odpowiednie na nie napary i maści.
Sam jestem zadziwiająco na nie odporny. Nigdy nie zdażyło mi się na nie chorować. No może raz ale i tak objawy same ustąpiły po dwóch dniach.

Cóż jeszcze... lubię strzelać złuku i jeździć konno. Często w wolnym czasie robię to dzięki znajomości ze stajennym.
Potrafię pływać choć robię to tylko w pałacowym basenie gdyż panicznie boję się ryb.

na razie to tyle :)

ZjedzBabciKorale

White Lion

hmm przede wszystkim jest to cecha wszystkich systemów starających się ograniczyć liczbę współczynników. Być może test na dexterity byłby tu odpowiedniejszy ale system musi zachować rónowagę pomiędzy wykorzystywaniem współczynników i ich wagą. Jeśli jeden ze wspołczynników były częściej wykorzystywany lub ważniejszy niż inne to było by chyba źle? no nie?

Podoba mi się prostota tego systemu i jego uniwersalność i zgadzam się z tym cały crapem michała na temat konieczności dopracowywania i doświadczenia aby dobrze w coś takiego grać.
Wydaje mi się (bez wazeliny i nieksromnie) że każdy z nas ma już trochę rpg na karku więc jakoś damy radę.
Co do uniwersalności to jest kilka podobnych systemów które wydają mi się bardziej uniwersalne (Cyber, Mag, Vampir itp..).
Pozwalają one graczowi na rozpoczęcie gry z wysokim poziomem umiejęności w wybranej dziedzinie lub współczynnikiem na poziomie Budzianowskiego i to bez nadmiernego zubażania postaci.
W Gurpsie nawet jak zapchasz się ułomami (jak ja) to i tak efektu zbytnio nie widać. (jedyne mam ponad przeciętne to rzut na reakcję a mam postać za 200p).
Choć może zaczynając z 200-250 puntków dało by się coś tam wymodzić.
Kolejną rzeczą jest to że umiejętności w Gurpsie wydają mi się zbyt szczegółowe. tzn. np. po co oddzielnie Pierwsza Pomoc, Diagnoza i Leczenie Chorób ? i pewnie oddzielnie jest jeszcze chirurgia. Dlaczego nie w jednej umiejętności Medycyna zawrzeć to wszystko? rozumiem we współczesnym świecie ale w średniowieczu nie było aż takich specjalizacji (i tu minus uniwerslanego ponad epokowego systemu)
Dalej:
oddzielnie są zatraszanie, zagadywanie, dyplomacja, podryw i inne tego typu umiejętności. Dlaczego nie razem albo w 2 umiejętnościach? np. "Wpływanie na ludzi"
dążąc do prostoty współczynników można by też ograniczyć liczbę umiejętnmosci. I wzbogacić w ten sposób wyobraźnię przy ich wykorzystywaniu.

dalej.
Contest of the Skill:
są chyba 2 sposoby na ugryzienie tego:
1. gracz skill + 3k6 v.s. przeciwnik skill lub współczynnik + 3k6 (i ew. modyfikatory MG)
cóż na plus na pewno jet tu szybkość tego testu.
ale:
- róznica w umiejętnośc 3-4 puntky nie ma zbyt dużego znaczenia. np. zastraszanie na poziomie +4 ksoztuje 8 albo 16p. to sporo.
zastraszasz osobę która ma tyle samo int co ty. np 13.
więc ty masz przestrzał 20-35 a twój przeciwnik 16-31.
to mała różnica. chyba?

- drugi sposób nie do konca rozumiem
coś w stylu ja testuję skill, przeciwnik współczynnik. aż jenemu sie uda a drugiemu nie.
no i aby to przyspieszyć to współczynnik przeciwnika obniżany jest do 10 a twój do poziomu 10 +- twoje modyfikatory (np. poprzedni przykład ale ja mam 13 int a przeciwnik 12 int. więc obniżamy int przeciwnika do 10 a mojego skilla do poziomu 10 + 1 za int + 4 za poziom skilla. no i on testuje na 10 a ja na 15)
tu przewaga kilku punktów skila jest bardziej widzoczna.

może są jeszcze jaies inne sposoby w podręczniku głównym?

hmm no i nadal jestem pod wrażeniem podwójengo testu ofiary przy próbie kradzierzy. Może przy jej teście na zauważenie powinien być zastosowana jako ujemny lub dodatni modyfikator różnica tego o ile wygrałem w pierwszym contest of skills ?

cóż mechanikę pewnie jeszcze sporo będziemy ćwiczyć Smile

arcziangelo

skrobnę krótko: moim zdaniem najlepsza postać Pitera.. oto wreszcie kompromis pomiędzy postacią Final Reality a Final Fantasy

dobrej zabawy chłopaki, trzymano

White Lion

eh te szczury.

muszę przyznać że pierwszy raz walczyłem nożykiem odganiając się od chmary skaczących na mnie szczurów.

no i widok postaci Kowala uciekającej w panice za drzwi i wołającej "straż!" :) bezcenne :)

niesamowite jest też uczucie triumfu jak jednego szczura wreszcie trafiłem i zabiłem :)

choć mechanika nadal pozostawia dla mnie wiele do życzenia. Te szczury były jak maszyny do zabijania. I niektóe miały po 8 życia.
To strasznie dużo.
Myślałem że szczur to takie małe zwierze które wystarczy nadepnąć... hm.. ostrą będziemy mieli przeprawę w tym zamku bo wydaje się że ich jest tam spora plaga.

a poza tym w koncu sam musiałem uciec z tej kuchni bo by mnie zabiły...
ale za to jako bohaterem zajęły się mną chyba wszystkie dziewczyny służebne więc nie było tak źle :)

no i pracodawca mnie pochwalił !:)

kudlatyzbik

Szanowni koledzy z uwagi na to ze nie mialem okazji byc na ostatniej sesji bardzo prosze o krótkie streszczenie Jesli to mozliwe okczywiscie Very Happy

ZjedzBabciKorale

Kurde, sporo czasu minęło od ostatniej sesji i moja pamięć szwankuje. Ale ogólniki pamiętam. Generalnie rozegraliśmy chyba tylko połowę jednego dnia i w tym czasie zdążyliśmy zjeść śniadanie, a słysząc krzyki z kuchni pobiegliśmy tam i stanęliśmy oko w oko ze stadem szczurów, do wytępienia których zostaliśmy wynajęci. Bardzo mocne szkodniki, Piter zabił ze trzy, a ja uciekłem Very Happy

I tyle. Nie myślałem, że to zadanie będzie takie trudne...

arcziangelo

Mike - tak przelotem patrząc na poruszony temat "zauważenia": zmysłowe rzuty są domeną ogólnie rozumianej "percepcji", w zasadzie percepcję w kacekach można określić mianem "czasu reakcji" - stąd proteza w postaci testu szybkości; ogólnie zauważenie dzieląc na dwie fazy - "wyłowienie dźwięku" oraz "rozpoznanie przekazu" można posłużyć sie zarówno rzutem na wolę (skupienie), rzutem na szybkość (czas reakcji) oraz rzut na przysłowiową przytomności umysłu czyli IQ

Szczury - nie wiem jaka jest penetracja ataku w tym systemie, dlatego nie zgłaszam nagłego oburzenia kiedy udaje się "zabić" TRZY inteligentne jednostki naziemne Wink

może miały magiczne zęby ?? i rzucały przekleństwa.. ale wnioskuję, iż rozmiary problemu można zaokrąglić pomiędzy "mrowie trutniów" a "pandemia" zagrażająca rozmiarowi kilku wiosek.. czuję, że Alfred nastawił was na inscenizację i przekonuję mnie to do gry po długiej dominacji heroic'a..

kudlatyzbik

Arczi Wracaj szybko do nas bo te szczurzyska wszedzie łaża i nam niedługo oczka wyjedza:D ...

arcziangelo

By the way.. testy to jest teraz spory problem erpegów komputerowych, zawalonych przeróżnymi rzutami, najczęściej testującymi atrybuty fizyczno-manualne postaci. Na szczurach mamy klasyczny przykład. Jak myślicie, które z poniższych rozwiązań spotkamy we współczesnym cRPG?

Wersja tani heroic: zakup induktora kinetycznego, warhammerem bądź młotkiem pieszczotliwie zwanego.. Korzyści: małe do miernych. Straty własne: ogromne. Liczba unieszkodliwionych zwierząt: przedział 1-10.

Wersja drogo i bez stylu: założenie McDonalda w okolicach kanałów, roztyte szczury odznaczają się pomniejszonymi atrybutami wegetacyjno-kopulacyjnymi. Korzyści: duże do masowych. Straty własne: małe do mizernych. Liczba unieszkodliwionych zwierząt: 200 000 - 1 000 000.

Wersja drogo i z polotem: założenie elektrowni (mag) z młyńskim kołem napędzanej siłą szczurzych mięśni (obieg zamknięty). Korzyści: masowe. Straty własne: zerowe. Liczba unieszkodliwionych zwierząt: przedział 0-1.

ZjedzBabciKorale

ZjedzBabciKorale

arcziangelo

A ja się będę jednak kłócił Twisted Evil

W kacekach ułamek szybkości służy do stwierdzenia ile dzieli słuchającego od źródła dźwięku, nie ma nawet rzutu testującego, jest po prostu baza, która foruje osoby co najciekawsze "szybsze" Confused

Tak poza tym Alfred wciągnął Was w testy socjologiczne - klasyczna gra o tron, czyli władza musi upaść.. polecam w poniedziałek skoczyć po "Księcia" Smile

P.S. Najpierw polecam zająć się ludźmi z dalszego planu - bynajmniej nie bezpośrednio zajmując ich miejsce lecz zastawiając własnymi znajomymi. btw - dobry przykład walki o władzę funkcjonujący w każdej grupie funkcjonuje w szachach -bynajmniej nie grze wywodzącej się zza kulis wojskowych operacji, jak można mniemać lecz dworskich.. człowiek współczesny tak udoskonalił własną grę w szachy, że na pierwszy plan weszły walory kombinacyjne gry oraz wysiłek pamięciowy, mało kto zauważa wydźwięk końcówki rozgrywki kiedy pion wchodzi na krawędź przeciwnika i zamienia się w damę..