Forum 80th Strona Główna 80th
Tawerna pod 80tką
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Narbeleth Borgil

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Zwykłe uczynki / Postacie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kudlatyzbik
Administrator



Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 22:51, 06 Lut 2021    Temat postu: Narbeleth Borgil

Imię : Narbeleth Borgil (zachodzące słonce, Czerwona gwiazda)

Rasa: ELF
Profesja:TROPICIEL

Miejsce pochodzenia: Lasy na północ od Szańca
Religia: Religia? Hmm nie będzie bił pokłonów przed posążkami, ale zawsze z szacunkiem będzie odnosił się do duchów i wszelkich istot tych materialnych jak i nie materialnych.

Charakter/światopogląd: neutralny wobec prawa i raczej dobry moralnie

Historia:

Urodził się w dość spartańskich nawet jak na leśne elfy warunkach. Dorastał w biednej rodzinie wraz z 3 rodzeństwa: starszym bratem i również starszą siostrą.
Ojciec był łowcą klanu i często wyruszał wraz z bratem na polowania na długie czasem miesiące znikając z domu. Wiązało się to również z faktem, że zaraz po polowaniu ruszali ze świeżym towarem do miast i wiosek aby wymienić je na potrzebne artykuły.
W domu nigdy nie przelewało się od nadmiaru jedzenia i młody Narbi jak nazywała go matka często samodzielnie ruszał w las by coś zdobyć do jedzenia.
Wśród rówieśników nie był za bardzo lubiany ze względu na swą jak to mówili szczególną nieurodziwość. Nie stanowił wcielenia pięknego elfa emanującego blaskiem swego lica i powabnym spojrzeniem. Był rudowłosym młokosem z potarganą czupryną niezbyt silnym dość zręcznym,
ale i nie grzeszącym zbytnią mądrością i inteligencją. Nie lubił za dużo mówić ale za to był bardzo uparty w dążeniu do celu. Jednak te wszystkie cechy sprawiły że nie miał przyjaciół wśród rówieśników.
Często popadał w konflikty gdyż nerwowo reagował na kąśliwe uwagi dotyczące jego wyglądu czy umiejętności. Raczej stronił od kolegów i często uciekał na samotne wędrówki po lesie.
Nie raz popadał przez to w tarapaty. Chociażby po tym jak zapragnął wymalować twarz miksturą przygotowaną z nieznanych mu roślin co skończyło się ogromnym bólem i ciężkimi poparzeniami twarzy co dodatkowo nie nadało mu uroku.
Tak mijały mu dni na ciągłym udowadnianiu innym że jest prawdziwym elfim synem.
Pewnego dnia kiedy był już w wieku niemal dojrzałym. Wracał z jednej ze swoich samotnych wędrówek. Dostrzegł ciągnące lasami oddziały orcze zmierzały one z kierunku jego klanowej osady. Krew w żyłach mu zmroziło kiedy zrozumiał co to może oznaczać.
Pędem puścił się przez zarośla i wpadł jak opętany w starodrzewia zamieszkiwane przez jego najbliższych.
Przerażony ujrzał pobojowisko usłane trupami elfów i orków oraz splądrowane domostwa i podpalone drzewa.
Pod jednym z nich spostrzegł zmasakrowane zwłoki swej siostry i ciężko pobita i poranioną matkę.
Nogi się pod nim ugięły na ten widok. Sparaliżowany i otępiały został wyrwany z tego stanu przez wrzask i lament ojca wbiegającego do wioski.
Jego brat ciężko ranny leżał na koniu a życiodajne soki wypływały z jego ran.
Elfie niedobitki rozproszone po lesie zaczęły wracać na miejsce krwawej jatki.
Jako młodzian nie mógł pozbyć się wyrzutów sumienia że nie było go na miejscu kiedy jego najbliżsi go potrzebowali.
Matka i brat niedługo potem zmarli od odniesionych ran a ojciec popadł w jakieś żałosne otępienie i nie był zdolny do niczego.
Aby ratować się przed głodem i zmyć z siebie dręczące wyzuty sumienia ruszył w drogę aby udowodnić światu a przede wszystkim sobie że jest jeszcze nadzieja dla niego na tym łez padole.

powiązanie z Szańcem:
Trafił do Szańca gdzie znalazł dobrych ludzi i krasnoludów którzy nie wyrzucili go i pozwolili zapracować na miskę strawy a i nauczać go zechcieli.
Poznał co to ciężka praca ale i lojalność i oddanie. Poznał co to bezinteresowna przyjaźń i szacunek do każdego.
Tutaj doceniono jego zręczność i umiejętności nabyte kiedy przez lata mieszkał w lesie. Nauczono go czytać i pisać w kilku językach.
Poznał krasnoludzkie przekleństwa ale i ich przyjaźń i twarde głowy. Poznał legendarnego Nandara u którego nawet udało mu się terminować jakiś czas.
Tu odkrył że nie jest taką fajtłapą i coś z niego jeszcze może być.
Narodził się na nowo odmieniony i z chęcią do życia by naprawić świat na lepsze i jeszcze pokazać swoim współplemieńcom że mocno pomylili się lżąc z jego wyglądu czy inteligencji.



Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez kudlatyzbik dnia Nie 9:48, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Zwykłe uczynki / Postacie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin