Forum 80th Strona Główna 80th
Tawerna pod 80tką
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

2011.10.08 "W Dolinie Bez Powrotu"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Zakazana Ksiega / Kampania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZjedzBabciKorale
PrzeMadaFaka



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 9:40, 22 Paź 2011    Temat postu: 2011.10.08 "W Dolinie Bez Powrotu"

Tam gdzie niegdyś znajdowała się starożytna twierdza ogrzych królów - Organdia - dziś wznosiły się mury Ora-garu. Przebywaliśmy tam już od kilku dni, korzystając z gościny Thorvalda i jego klasztoru. Mieliśmy to nieszczęście przybyć tam w zimie, kiedy cała północ Orkusa skuta była lodem i zasypana śniegiem. Tego roku jednak, mieszkańcy miasta mieli jeszcze inne zmartwienie - plemiona ogrów, dawno temu panujące na równi z reptilionami, a w naszych czasach przeżywające regres i upadek, od pewnego czasu napadały na pobliskie wioski, siejąc śmierć i spustoszenie.

W sumie w górach koczowały tysiące ogrów, sprawa więc była poważna. Co więcej, dwa silne plemiona: Dasha oraz Serg stanowiły szczególne zagrożenie. Zwłaszcza to pierwsze plemię, pod wodzą ogrzego tana Gluka Namerisa, było przedmiotem zainteresowania rady miasta. Niepokój wzbudzał fakt, że plemię Dasha odzyskało swój dawny, od lat nie widziany, plemienny totem (głowa wilka w płomieniach), co mogłoby oznaczać, że teraz są zjednoczeni i przez to silniejsi niż inne plemiona. Niedawno rada postanowiła, że herszt plemienia Dasha musi zginąć.

Na pytanie gdzie stacjonują główne siły ogrów była tylko jedna sensowna odpowiedź. Na północ od Ora-garu, na szlaku Doliny Bez Powrotu, były pozostałości staroreptiliońskich twierdz o nazwach: Stalowa Grań i Kamienny Czub. Było wielce prawdopodobne, że to właśnie tam chronią się ogry.

Pamiętając o naszym podstawowym celu, jakim było poszukiwanie księgi Delomelanikon, zgodziliśmy się wszyscy (w międzyczasie Mualha'ar dotarł do nas na psim zaprzęgu), że najpierw musimy pomóc miastu zażegnać niebezpieczeństwo ze strony dzikich plemion. Thorvald bowiem mógłby wyznaczyć w klasztorze swojego zastępcę i towarzyszyć nam w dalszych poszukiwaniach, ale dopiero po ustabilizowaniu sytuacji z ogrami.

Aby pozyskać więcej informacji spotkaliśmy się z bratem Yandogarem "Cichym", dobrze zbudowanym, szpakowatym mężczyzną, który twierdził, że gdzieś w Dolinie Bez Powrotu istnieje płaskorzeźba ogrzego króla, gdzie wyrzeźbiony jest też totem plemienia Dasha oraz tablica zapisana starodawnym ogrzym pismem, którego nikt nie potrafi odczytać (istniała szansa, że może ono kryć jakieś informacje lub przepowiednie dot. samego totemu). Potwierdził, że o tej porze roku ogry mogą stacjonować w okolicy wspomnianych twierdz. Powiedział także, iż o imieniu Gluka Namerisa stało się głośno dopiero kilka lat temu, a jest on wodzem, który byłby w stanie zjednoczyć pod swoim sztandarem nawet 5000 tysięczną armię.

Udaliśmy się również do generała 3-go korpusu legii katańskiej rezydującego na otoczonym fosą Zamku Starych Królów w górnym Ora-garze. Generał Hanabi Kronbrau, rosły Uruk-hai, chętnie podzielił się z nami informacjami dot. walki z ogrami. Okazało się, że kilka razy wysyłał już w góry oddziały liczące nawet 20 żołnierzy, które jednak przepadały bez wieści. Jak stwierdził, jedyną metodą walki było regularne tępienie ogrów, jednakże Ora-gar posiadał za mało żołnierzy i główne siły były skupione na ochronie miasta. Pomimo tego, kiedy powiedzieliśmy, że chcemy wykonać zadanie rady miasta, czyli uwolnić miejscową ludność od Gluka Namerisa, zgodził się wysłać z nami 15 żołnierzy. Poradził nam również udać się do Leśnego Ptaka, kiedyś zwykłej karczmy, która teraz rozrosła się i jest ostatnim przyczółkiem przed górami (ok. dwa dni drogi od Ora-garu).

Ponieważ nasz oddział żołnierzy miał być gotowy do drogi dopiero za 3 dni, w oczekiwaniu na wymarsz dokonaliśmy niezbędnych zakupów (racje żelazne, futra, rakiety do śniegu, pochodnie), a także złożyliśmy krótką wizytę u poleconego przez Hronikusa Stanislavusa Petry. Mieszkał on w dzielnicy rzemieślniczej w ozdobnej, wygodnej kamienicy z przeszklonymi oknami. Wskazówkami dot. umiejscowienia Delomelanikonu obiecał podzielić się dopiero wtedy, gdy wykonamy dla niego pewne zadanie. Stanislavusowi zależało na zdobyciu pewnego przedmiotu z podziemi twierdzy Kamienny Czub. Poinstruował nas, abyśmy odnaleźli tam komnatę z płaskorzeźbą przedstawiającą walkę dwóch bogów: Gorlama Walecznego i Baala, a następnie rozłupali ją i wydobyli znajdującą się tam kulę z kamienia. Kula ta jest mechaniczną częścią pewnego urządzenia i posiada unikatowe właściwości (rozmiar, ciężar). Zgodziliśmy się zdobyć dla niego tę kulę, a ze swej strony poprosiliśmy go o przetłumaczenie tekstu w języku ogrów, na który mieliśmy się natknąć w Dolinie Bez Powrotu.

Po upływie trzech dni stawiliśmy się o poranku na Zamku Starych Królów, gdzie czekał już na nas oddział legionistów. Każdy z nas dostał osobne sanie z psim zaprzęgiem, co było najlepszym środkiem transportu biorąc pod uwagę warunki pogodowe. Wyruszyliśmy niezwłocznie.

Nasza podróż przez dwa dni przebiegała spokojnie - nie natknęliśmy się na żadne ślady ogrów, a po dotarciu do Leśnego Ptaka, czyli otoczonej drewnianą palisadą grupy 5 chat, mieliśmy przyjemność zatrzymać się tam na noc. Trzeciego dnia wjechaliśmy w Dolinę Bez Powrotu i po ok. 5 milach zauważyliśmy przed sobą resztki zniszczonej karawany: szczątki wozów i kości, a także zardzewiałą broń. Na burcie jednego z wozów znajdował się reptilioński herb (włócznia i czaszka) rodu Langabornów. Właśnie wtedy, gdy przyglądaliśmy się temu rysunkowi, zza grupy nagich drzew wypadło na nas 8 ogrów, lekkozbrojnych, wymachujących pałami i włóczniami. Po krótkiej potyczce, w której poległy wszystkie ogry (po naszej stronie zginął tylko jeden legionista), kontynuowaliśmy podróż.

Pod koniec tego samego dnia natrafiliśmy na szczątki wojska katańskiego. Przeszukaliśmy dokładnie teren, a odnalezione szczątki orków i ich wyposażenia dowodziły jednoznacznie, że nie była to zwykła wojskowa wyprawa, oddział ten składał się bowiem z elitarnego rycerstwa wysokiego pochodzenia. Natrafiliśmy również na kapitańską torbę "raportówkę". Nocując nieopodal tamtego miejsca, przy ognisku, otworzyliśmy torbę, w której znajdowały się depesze. Niestety żadnej nie dało się odczytać, upływ czasu i pogoda zrobiły swoje. Jeden list był jednak napisany na skórze i dlatego zachował się - świadczył on o tym, iż ukrytej komnaty i tajemniczej kuli szukały oprócz nas także inne wpływowe i zamożne osoby.

Nazajutrz rano ruszyliśmy w dalszą drogę i w krótkim czasie naszym oczom ukazała się wykuta w pionowej ścianie i umieszczona na półce skalnej płaskorzeźba wyobrażająca prawdopodobnie jakiegoś ogrzego władcę. Płaskorzeźba przedstawiała również herb Dasha oraz napis w języku ogrów, który skwapliwie skopiowaliśmy. Oprócz tego, pod posągiem widoczne były ślady składania regularnych krwawych ofiar.

W milczeniu oglądaliśmy płaskorzeźbę, kiedy nagle zauważyliśmy, że z głębi doliny zbliża się do nas jakaś postać. Szła pewnie i szybko i kiedy podeszła wystarczająco blisko, stwierdziliśmy, że jest to ogr, w zbroi, z hełmem w kształcie pyska barana. Zatrzymał się w bezpiecznej odległości po czym zagwizdał przeciągle. Niespodziewanie, z pobliskiej półki skalnej zeskoczył gigantycznych rozmiarów troll (ok. 8-10 m wysokości), a potem drugi, podobny. Oba potwory dzierżyły w łapach olbrzymie kłody.

Byli to straszliwi przeciwnicy, zdolni jednym ciosem powalić kilku wojowników. Ahon najpierw szybko rozprawił się z tajemniczym ogrem, a następnie rozpoczął nierówną walkę z jednym z trolli. Część wysłanych z nami żołnierzy salwowała się ucieczką i wydawało się, że tu właśnie nasza drużyna zakończy swoje przygody. Tak stało się w przypadku Kradora, który został zmieciony potężnym ciosem i padł martwy na ziemię, kilka metrów dalej.

Walka nie trwała długo i zakończyła się tak szybko jak się rozpoczęła. Nagle Krador nie był już martwy, stał i patrzył jak Ahon szczerbi swoją szablę uderzając w skalną ścianę w przekonaniu, że rani trolla. Było jasne, że padliśmy ofiarą jakiejś potężnej iluzji. Otrząsając się ze wspomnień niby-walki, patrzyliśmy ze zdumieniem na siebie i skalną płaskorzeźbę, z której biła silna magiczna aura. Zaiste, Dolina Bez Powrotu kryła w sobie niebezpieczne tajemnice...


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 12:32, 24 Paź 2011    Temat postu:

Znowu i to całkiem na poważnie zasugeruję dodatkowe 20% PD dla Kowala.

Wiem że on nie dla pdków to robi ale kto z was poświęci czas żeby coś takiego napisać?
Warto go docenić :)


p.s. mogę oddać 20% swoich w razie czego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 19:46, 24 Paź 2011    Temat postu:

P.S>pytanie kto jest w stanie wycisnąć czas na "to", moja odpowiedź , na obecną chwilę ja nie dam rady :/, przepraszam za słowo "To", mnie ten zwięzły i trafny tekst bardzo przypadł do gustu, za starania autor, nad czym myślałem już wcześniej, dostaje bonus +100PD, tak tak, nie mniej, ładnieś to ujął brachu. Czekam na relację z walki pod reptiliońską warownią...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez UKI dnia Pon 19:55, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZjedzBabciKorale
PrzeMadaFaka



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 20:19, 02 Lis 2011    Temat postu:

Dzięki za PD, skwapliwie zanotowałem na karcie postaci. MG ma zawsze rację więc kłócić się nie wypada. Chociaż dawno temu, w podstawówce, kłóciłem się z babką od historii, żeby mi na koniec roku postawiła "db" a nie "bdb". Naprawdę nie zasługiwałem, ale jej naczelnym argumentem było "No ale na tle klasy...". Tak więc prawdą jest, że nie robię tego dla PDków i nawet zastanawiałem się dlaczego to robię. Odpowiedź jest chyba jedna: dla siebie. Zawsze lubiłem sobie udowadniać, że nie jestem kompletnym nieudacznikiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Zakazana Ksiega / Kampania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin