Forum 80th Strona Główna 80th
Tawerna pod 80tką
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kampania Kirshaanu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 12:58, 23 Maj 2007    Temat postu: Kampania Kirshaanu

słownik:
aep albo bin – syn, potomek
kaer – wnuk
bej – zarządca dzielnicy miasta ew. zarządca małego miasta.
wezyr – zarządca dużego miasta oraz wszystkich prowincji dookoła niego. Ma pod sobą zarządców poszczególnych prowincji i dzielnic miasta.
bagarej – wódz polowy
shagar – namiestnik miasta, prowincji lub dzielnicy ale wywodzący się nie z tego państwa lecz z okupujących go wojsk.
shachpur – szef straży miejskiej podlegający bejowi.

Jest kilka różnych tytułów jakimi tytułują się władcy państw. zależy to od tego skąd wywodzą swoją władzę. Uwarunkowane jest też kulturowo. Przed nazwą państwa podaje się tytuł jego władcy np. królestwo,cesarstwo, malikat itp.
i tak:

Szejk - tytuł świecki (bez znaczenia religijnego); władca małego państwa, które ukształtowało się na bazie jednego plemienia.
Emir - tytuł świecki; władca średnio silnego państwa, które nie ma możliwości stanie się mocarstwem.
Malik - tytuł święty (przodek dynastii wywodził się od boga); władca średnio silnego państwa.
Sułtan - tytuł świecki; władca mocarstwa.
Tobba - tytuł święty; władca Tobbanatu (Cesarstwa) Saaby, najstarszego z państw almohadzkich.
Nagast – król, tytuł świecki (pomazaniec boży ale nie wywodzący się od boga)


Nazywam się ....... Aep El-Shillah Kaer Vih-Naah-Jahir;

Mieszkam w państwie noszącym nazwę Nagast Aksumu.
Mój ojciec to El-Shillah Aep Vih-Naah-Jahir Kaer Haryta Bin Kultuma czyli wnuk Haryta Bin Kultuma poprzedniego władcy Aksumu.
Sprawuje on funkcję baja miasta Bala-Zadisarja.



Nagast Aksumu

Wschodnia część Północnego Kirshaanu (Almohadu) zajęta jest przez rozległe pustynie i półpustynie, jedyny większy obszar lasów i terenów uprawnych znajduje się na jej południowo-wschodnim krańcu - to płaskowyż Aksum. Jego wyższe partie porośnięte są lasem, niższe zaś to doskonale nawodnione pola. Z gór Aksum wypływa największa rzeka w tym rejonie, Tilemsi, zwana Klejnotem Pustyni. W dawnych czasach głupie i prymitywne plemiona pustynne składały jej cześć boską, uznawały ją bowiem za zwyciężczynię wszechobecnej pustyni. Większość ludów tej części wyspy to koczownicy, tylko Aksumici prowadzą osiadły tryb życia (stąd pogardliwe miano Tijar - Przyrośnięci, nadane im przez Bererów). Od najazdów innych państw chronią ich góry i porastające je lasy. Na południu Aksum nie sięga wybrzeży Morza Otoczonego (Śródziemnego) i nie prowadzi handlu z tamtejszymi miastami almohadzkimi, utrzymuje jednak ożywione stosunki gospodarcze z sułtanatem Kiregennlandu (na zachodzie), cesarstwem Slaavii (na północy) i Garamantami (na wschodzie).

Aksumici, są czasem nazywani biało-czarnymi kundlami, z powodu częstej dominacji u nich cech rasy białej. Według przekazów ich biali przodkowie przybyli na Wyżynę Aksum z lądu położonego za południowym morzem - z tego by wynikało, że zamieszkiwali niegdyś dżungle Południowego Kirshaanu (Almohadu). Jeśli to prawda, byliby jedynym znanym białym ludem wywodzącym się z tamtych rejonów. Po przybyciu do Aksum podbili i wchłonęli miejscowych czarnych.

Aksumici wznieśli tylko trzy miasta, z których najważniejsze to Bala- Zadisarja, siedziba nagasta - króla. Wszystkie trzy są uznawane za "święte" i z tego powodu nie może sprofanować ich oddech obcego przybysza. Dla przyjezdnych kupców zostały pobudowane specjalne domy noclegowe, umieszczane nie bliżej niż trzy godziny drogi od bram miasta. Według relacji kupców z Kiregennlandu, aksumickie miasta cechują się tym, że wzniesiono je w całości z białego kamienia, zaś wysokie, wielopiętrowe pałace zwieńczone zostały kopułami z metalu przypominającego srebro.

Aksum istnieje jakby na uboczu wielkiego świata, nie wtrąca się do międzynarodowych konfliktów, nie utrzymuje stałych przedstawicieli na obcych dworach, nie dąży do ekspansji politycznej ani gospodarczej. Biada jednak temu, kto zechce się wtrącić w wewnętrzne sprawy naganatu - przekonali się o tym zbrojni wysłannicy Slaavii. Dziesięć lat temu cesarz Slaavii postanowił zawładnąć kopalniami złota, nad którymi kontrolę sprawował nagasta Aksum. Zbrojna wyprawa została doszczętnie rozbita przez mniej liczne, ale doskonale wyszkolone i uzbrojone oddziały aksumickie. Zwłoki stu spośród najeźdźców, którym usta wypełniono grudkami złota, zostały odesłane do Abary. Do tej osobliwej przesyłki dołączony został list, w którym nagasta zaprosił cesarza do Aksum, gdzie go podobnie "ozłocą". Władca Slaavii nie skorzystał z propozycji, wykazał się też brakiem poczucia humoru - kazał zabić wszystkich kupców aksumickich przebywających w Ajhirze – stolicy Slaavii.



Konflikt

Konflikt pomiędzy cesarzem Slaavii i całym narodem Gontu rozpoczął się 4 lata temu. Najbardziej oczyistym powodem wydawać się może śmierć Cirrusa Prawdziwego – mesjasza Kiegów - nawleczonego na pal przez Gontów. Ale kto wie co naprawdę działo się wcześniej? Dzisiaj emirat Gontu już praktycznie nie istnieje. Po miastach i murach Białej Kapituły zostały już tylko zgliszcza. Podobno w Szpiczastych Górach nadal kryją się uciekinierzy Gontów. Nie więcej jednak niż połowa całego narodu zginęła w obronie kraju przed Slaavami. Większość uciekła i ukryła się w zaprzyjaźnonych krajach.
Teraz trwa ich exodus.
Stalowe oddziały Kiregennaldczyków tropią i niszczą każdego kto ma w sobie choć kroplę Gonckiej krwi. Gdzieniegdzie zdażają się jeszcze zbrojne potyczki z oddziałami uchodźców.
Aksum był poza.
Aksum był z boku.
Aksum chciał być zapomniany.
Ale nieśmiertelny cesarz Slaavii poprzedniej wiosny przypomniał sobie o zniewadze sprzed 10 laty. I Stalowe Zagony Kiregu uderzyły jak burza na zachodnią granicę Aksumu. Obległy Nasaję – miasto-twierdzę – położoną na jedynym prowadzącym na zachód szlaku. W Dolinie Mgieł.
W tej chwili Nasaja płonie. Płonie od wielu tygodni. Walki toczą się na ulicach i pod murami Pałacu. Slaavowie nauczeni doświadczeniem sprzed 10 lat nie pozwalają zaskoczyć się oddziałom z głębi Aksumu które chcą iść na odsiecz Nasaji.
Bitwa o miasto może mieć tylko jedno zakończenie. Pytanie tylko kiedy. Jutro? za kilka tygodni?.
a co potem?
Kriegowie nawet jeśli zdobędą Nasaję to nie będą w stanie uderzyć na drugie z trzech miast Aksumu. A zanim sułtan przyśle posiłki to minie kilka miesięcy.
Slaavia jest ogromnym i prastarym mocarstwem ale zciągnięcie i skoordynowanie części wojsk stacjonujących w spalonym Goncie musi trwać. A stolicy Gontu nie można zostawić bez obrony.
Ale dziś można tylko pozwolić łzom płakać widząc płonące Białe Wieże Nasaji.


DZISIAJ

Teraz Aksum, a w szczególności nagast Mahell pogrążony jest w wielkim smutku. Nie mamy wystarczających sił aby odeprzeć inwazję Kiregów. Nie wiadomo jest nam co czynić. Może walczyć o honor i krew przodków? i zginąć z jataganem w dłoni....
Szukać przymierza wśród innych krajów? ale który wystąpi z cienia Slaavii przeciw niemu....
Poddać się? i skończyć bez praw, czci i honoru jako kraj niewolników...

Postanowiłem odbyć pielgrzymkę do Makoraby - Świątyni Trzystu Sześćdziesięciu Bogów położonej na stepach Hidżdżu w północnej części Dżezyratu Almohadija. To jest święte miasto którego murów nigdy żaden wróg nie skalał krwią. Każdy młody mężczyzna musi odbyć pielgrzymkę do tego miejsca przed ukończeniem 20 roku życia. Szukać tam będę rady na ocalenie mojego domu i domu moich przodków.

Mam też mażenie. Takie które może się spełnić tylko w czasach pokoju. Na Morzu Otoczonym znajduje się niezwykła wyspa. Nikt nie potrafi ustalić tego gdzie ona leży. Za każdym razem gdy jest widziana znajduje się w innej części morza. Marynarze nazywają ją Wędrującą Wyspą. Podobno cała porośnięta jest dżunglą której liście mają kolor niebieski, a z głębi lądu, nad drzewa wystają wierzchołki niezwykłych budowli. Są one tak ogromne, że przy nich białe mury Bala-Zadisarja wydają się dziecięcymi murami z piasku, a nawet Pałac sułtana Kriegenlandu przy nich wygląda jak zabawka. Nie jest znany nikt kto by odważył się przybić do tej wyspy. Ja chcę być tym kimś !! Pragnę odnaleźć i odkryć tajemnicę tej wyspy. Mam nadzieję że bogowie skierują tam moje kroki.
Na razie jedak, w przebraniu i w towarzystwie 8 gwardzistów i służących (a może sam?) opuszczam mury Bala-Zadisarja mojego domu
i wyruszam do Świętego Miasta .... Droga nie jest łatwa ani bezpieczna. Być może będą musiał przekraczać granice Slaavii a na pewno niebezpiecznie się do nich zbliżę. To że podróżuję konno na pewno przyspiesza podróż ale za to utrudnia kierowanie się dzikimi górskimi ścieżkami i ukrywanie się przed patrolami wroga.

wszystko stanie się tak jak postanowi 360 z Makoraby...


JA


Nazywam się ....... Aep El-Shillah Kaer Vih-Naah-Jahir;

Zostałem wychowany w pałacy mego ojca. Do dzisiaj żyłem jak książe. Jedynymi obowiązkami była pomoc ojcu w zarządzaniu miastem. Ale to była dla mnie przyjemność. Zajmowałem się strażą i oddziałami patrolującymi okolicę. I była to dla mnie tylko przyjemność.
Wiedziałem że kiedyś dzięki łasce mojego wuja nagasta Mahella Bin Haryt zostanę – jak mój ojciec – bajem Bala-Zadisarja.
Mój ojciec dbał o jak najwszechstronniejsze moje wykształcenie.
Od dziecka czytałem księgi i uczyłem się o świecie. Może nie wiem o nim bardzo dużo ale znam wszystkie otaczające nas kraje, znam te kraje które się liczą, wiem co to jest polityka, na czym polega handel, znam się też trochę na religiach 360 bogów i zwyczajach innych ludów. Oczywiście nie na tyle na ile zna się specjalista ale na tyle aby w każdej sytuacji potrafić skorzystać ze swojej wiedzy. (moim pierwszym zawodem jest akademik).
Uczono mnie też sztuki prowadzenia wojny i dowodzenia ludźmi. Nigdy nie dowodziłem więcej niż kopą ludzi ale w teorii prowadziłem wojny na kilka tysięcy ludzi. Wiem jakie znaczenie ma planowanie bitwy, potrafię zaplanować obóz, znam też wagę zaopatrzenia i morale ludzi. (moim drugim zawodem jest taktyk).
Mimo że mieszkałem w mieście to do tradycji arystokracji Aksumu należy nauczyć swojego pierworodnego sztuki przeżycia na pustyni. Na terenie naszego kraju oprócz pustyń występują też lasy i góry więc moja edukacja w tym zakresie zakończyła się tym że musiałem przeżyć sam przez 2 tygonie w każdym z tych terenów. Znowu nadmienię że moja znajomość pustyni jest niczym wobec kogoś z plemion tam mieszkających ale jest wielokrotnie większa niż zwykłego mieszkańca Bala-Zadosarja. (mój trzeci zawód to myśliwy)
... (mój czwarty zawód to ......)

Oprócz tych zawodów nauczono mnie wielu umiejętności jakie musi posiadać ktoś z rodu o mojej pozycji. Uczono mnie jeździć konno. Poznałem także szutkę walki brońmi. Potrafię strzelać z łuku giętego (reflekcyjny), poznałem sztukę szermierki szablą krzywą, krzywy nóż z krwawym rubinem w rękojeści przy moim pasie nie jest tylko ozdobą, wiem też w które miejsca ciała należy udeżyć dłonią aby zabić, potrafię też posługiwać się reprezentacyjną glewią. Ale najlepiej idzie mi walka szablą. Zapałałem do niej zacięcięm od pierwszego treningu. Potrafię walczyć nią zarówno lewą jak i prawą ręką. (to są moje biegłości). Nauczyłem się także pływać w pałacowych basenach choć muszę się przyznać że nigdy nie pływałem w “dzikiej” wodzie i rzeka napawa mnie strachem.
Przy pasie na prawym biodrze mam puginał z rubinem w rękojeści. O lewe biodro obija mi się mistrzowsko wykonany jatagan. na plecach, znad lewego ramienia (czasem przy koniu) wystaje mi długi, podwójnie gięty łuk i kołczan z 20 strzałami. Przy koniu mam także długą glewię. Do siodła przymocowane są cztery pięciolitrowe bukłaki wody oraz sakwa z jedzeniem na 5 dni, ubraniami i ekwipunkiem. Przy koniu mam też zbroję. Jest to pięknie i niesamowicie wykonana lekka kolczuga bez ramion (mistrzowska i adamantytowa). Jeżeli nie będzie to taka wyjątkowa kolczuga to nie będę miał zbroi albo jeszcze o tym pomyśłę. Wygląd konia, siodło, ubiór jasno określają mnie jako bogatego szlachcica. Rodowy pierścień ukryty mam w skrytce w klamrze pasa, a rodowy tatuarz na piersi nie jest widzoczy dla innych. Wyposażenie mojego orszaku jest “odpowienie” ew. sam posiadam też kilka podstawowych narzędzi i koców pozwalających przeżyć samemu.
Nie wiem jak opisać swoje ciało i umysł. hmm... w niczym nie jestem ułomkiem. Zasadniczo w niczym nie jestem niesamowicie dobry. Wydaje mi się że cała moja charajterystyka powinna być mniej więcej 10% wyższa od średniej. Ew. można lekko położyć nacisk na przyzwyczajenie do rozkazywania (Charyzma) i wypielęgnowany wygląd (Prezencja) wydaje mi się też że raczej jestem człowiekiem silniewieżącym (Wiara). Z odporności to raczej duża pewność siebie (odporność na sugestię is strach nr 2) oraz pojenie pewnymy antytoksynami właśniwymi dla wysoko urodzonych w celu zapobiegania zamachom trucicielskim (odporność na truciznę nr 6)
Jeżeli chodzi o profesję i poziom to nie mam pojęcia... Wojownik ?? i tak ważniejsze kim gram niż profesja ale wojownik chyba charakteryzuje uniwersalnie moje zdolności. Poziom sam zdecyduj. Jesterm młody ale też młodo zacząłem się uczyć więc nie wiem. myślę że wszystko z przedziału od 1 – do 8 byłoby odpowiednie. Chciałbym tylko mniej więcej wiedzieć aby móc jakoś oceniać swoje umiejętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZjedzBabciKorale
PrzeMadaFaka



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 16:00, 25 Maj 2007    Temat postu:

Zgodnie z ustaleniami, wrzucam poniżej trochę informacji o mojej postaci.

IMIĘ: później
POCHODZENIE: jedno z miast Sojuszu na terenie państwa Gont
RODZINA: drobnomieszczańska, ojciec (kupiec) nie żyje, umarł na nieuleczalną chorobę; matka (krawcowa) mieszka w kamienicy biedoty w mieście rodzinnym; żadnych braci i sióstr
PROFESJA: wojownik, najemnik (weteran spod Shengen)
ZAWODY: zna się na zbrojach i broniach oraz jeździectwie
CECHY DOMINUJĄCE: (1) fizyczne: SI, ZR, SZ; (2) psychiczne: IQ, MD, (3) inne: PR, CH, (4) UM, WI
EKWIPUNEK I WYGLĄD: wysoki, ogorzały brodacz po 30-tce, postawny, na twarzy blizny i zgrubienia, niezbyt bystre spojrzenie, zwykła zbroja łuskowa, długi miecz oraz metalowa tarcza, porusza się na koniu z sakwami i torbą podróżną, na koniu kusza + bełtownik, a także śpiwór, ciepły koc i gruba, zwinięta lina
POZIOM: 4
ZAUFANI KAMRACI: (1) Gont - przyjaciel najemnik, ma dług wdzięczności za uratowanie życia; (2) Kriegennland - przyjaciel, hodowca koni
JĘZYKI: Gontu oraz Kriegennlandu
MOTYWACJA: z uwagi na dość biedne pochodzenie - pieniądze

Tajemnicy postaci nie ujawnię bo jest tajemnicą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kudlatyzbik
Administrator



Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 18:07, 25 Maj 2007    Temat postu:

Chyba nadeszla ta pora abym i ja uronil rabka tajemnicy jakimz to herosem bede zapinkalal:

Arrow

Imie me to TUMBATU ZANAKI z Tharaka to tam sie urodzilem To niewielka wioska w panstwie NGUNGWELE w dalekich poludniowych krancach odleglego archipelagu.

Jestem wysokim bardzo szczuplym wrecz wysuszonym czarnoskorym mezczyzną. Moje bezwlose pokryte rytualnymi bliznami i malynkami cialo okrywa welniana czerwona szata na wzor kenijskiego pasterza. Wedruje w mych sandalach podpierajac sie dlugim kostuchem niosac na plecach worek z dobytkiem.

Jak trafilem na cywilizowane wyspy hmmm tego jeszcze niewiem ale napewno w poszukiwaniu wiedzy i madrosci cywilizowanego swiata.

Nie jestem wojownikiem, trudnie sie raczej leczeniem z chorob przepowiadaniem pogody zglebianiem natury ludzkiego umyslu. Moje rytualne spiewy i tance niejednego wprawily w obled i paniczny strach. Raczej nie jestem przyjemnym towarzyszem, napewno egzotycznym i przyprawiajacym o dreszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin