Forum 80th Strona Główna 80th
Tawerna pod 80tką
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Red Larch - Osada Czerwonych Modrzewi

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Jak Upadają Potężni / Główna kampania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 9:36, 27 Sie 2012    Temat postu: Red Larch - Osada Czerwonych Modrzewi

Na ostatniej sesji część z was miała problemy z koncentracją więc podsumuję co się działo:

Wyruszyliście z Triboaru na południe w stronę Waterdeep mając na celu położoną 3 dni drogi od was osadę Czerwonych Modrzewi.

Podróż przebiegała spokojnie i bez większych problemów do czasu aż na drugi nocleg zatrzymaliście się w Zajeździe "Siedem Grzybków".
Niestety było tłoczno i jedyne miejsce do siedzenia było przy stole, przy który siedziała grupa podpitych drwali.
Prawie od razu w waszą stronę poleciało kilka krzywych uwag o "nieludziach" i o "parszywych wiewiórkach".
Wydawało się wam że ostra odpowiedź krasnoluda uciszyła towarzystwo (zwłaszcza że nie wyglądcie na byle frajerów) ale niestety okazało się że są już zbyt wypici.
Jeden z nich (z postury największy) wstał i poszedł po piwo do lady (okropny tłum więc niewiele widzieliście jak odszedł od stołu).
Malik udał się za nim i zaczął go obserwować.
Drwal ze świerzym kuflem podszedł od tyłu do krasnoluda i próbował mu wylać je na głowę.
Nie docenił jednak spostrzegawczości Elfa i gdy Nandar wstał i złapał go za rękę nie miał szans zdążyć je wylać.
Niestety Nandarowi zabrakło doświadczenia w karczemnych bójkach żeby uchylić się przed lewy sierpowym Drwala i w efekcie ciężko usiadł z powrotem na ławie.

Glami ostrzeżony krzykiem przez Malika odwrócił się i "wszedł w zwarcie" z drwalem.
Wymienili kilka ciosów a nastęnie Glami próbował wynieśc przeciwnika i wykopać za drzwi. Okazało się jednak że krzepki i doświadczony w bójkach Drwal to przeciwnik przynajmniej równy krasnoludowi.

Bójka mogła by wyglądać inaczej i trwać dłużej ale nagle do walki włączył się Nandar próbując kopać Drwala unieruchomionego w uścisku krasnoluda, a Malik stojąc przy ladzie zaczął rzucać co rundę czar Oszołomienie na Drwala.

Skutkiem tego był szybki nokout drwala ale "tłum" wyraził oburzenie wtrącaniem się elfa i Nandar zarobił kuflem w tył głowy.
U Malika nie zakończyło się tak lekko. Widocznie rzucanie czarów nie jest mile widziane w karczemnych bójkach bo jak już Nandar się do niego przedarł to Malik leżał na ziemi ze złamanym nosem, skulony w kałuży z krwi i własnych żygowin.
A zaczęło się tak pięknie i trwało do chwili jak dostałeś w twarz taboretem...

Na szczęście po tym jak Nandar wyniós ledwie przytomnego Malika z karczmy, wyciągnął miecze i zamierzał wrócić do środka to obaj z krasnoludem go zatrzymali.
Po "uspokojeniu" atmosfery przez krasnoluda resztę wieczoru większość drużyny spędziła już w swoim pokoju planując na przyszłość sposoby wyrżnięcia i spalenia karczmy do gołej ziemi.

Następnego dnia, koło południa dotarliście do osady Czerwonych Modrzewi i tam zatrzymaliście się w dużej, ładnej Karczmie "Na Rozjazdach u Josefa".
Sharun poprosił was o cierpliwość i powiedział że do wieczora postara się odnaleźć kobietę której szuka i zostawił was samych.
Zjedliście obiad, zapłaciliście z góry za pokój w karczmie i udaliście się na targ. Nandar odwiedził stragan z różnym rodzajami łuków, strzał i trucizn. Malik natomiast na dłuższą chwilę przystanął przy straganie z przyborami piśmienniczymi - jednak mimo sporych zniżek nie zdecydował się na żaden zapis.

Do wieczora było miło i spokojnie. Późnym wieczorem pojawił się Sharun i powiedział wam że kobieta zwana Grys której szuka daje co tydzień w sobotę i niedzielę występy we wszystkich 3 karczmach w osadzie.
Jednak nie mieszka w samej osadzie tylko w lesie około 8mil stąd.

Biorąc pod uwagę że do weekendu zostało jeszcze 3 dni to zdecydowaliście się wyruszyć do lasu i dzięki wskazówką które zdobył Sharun odlaleźć jej dom.

Następnego dnia, po śniadaniu wyruszyliście wiedząc w jakim kierunku macie iść przez pola do lasu i jak odaleźć strumień. Następnie idąc wzdłóż niego jak odlaźć niewielekie bagno, a później ścieżkę wydeptaną przez zwierzęta i idąc nią dotrzeć do polany z domkiem.

Podczas drogi Sharun postanowił trochę wyjaśnić wam sytuację.
Wczesniej wspominał niejasno o porblemach któe miał w Waterdeep i o swojej obawie przed powrotem do tego miasta.
Teraz powiedział wam że w Waterdeep miał problemy z tajemniczą grupą magów, która przeprowadzała experymenty przy wykorzystaniu niewinnych osób.
Dzięki pewnemu przypadkowi zarówno Sharunowi jak i Grys udało się uciec.
Widocznie Grys ukryła się w tym miasteczku. Sharun zdradził też że Grys jest magiem, ma długie bujne, rude włosy (coś jak irlandzkie kobiety) oraz lisciasto-cierniowy tatułaż ciągnący się dookoła głowy przez kark i nad oczami.

Gdy trafiliście na ścieżkę zwierząt, Nandar od razu zauważył ślady kilku koni które musiały podążać tą samą drogą co wy ale kilka godzin wczesniej.
Postanowiliście zwiększyć ostrożność. Kawałek dalej trafiliście na 3 ciała wilków które nosiły ślady magicznych obrażeń (Malik zidentyfikował je jako ślady pioruna i magicznych pocisków).

Ostrożnie dotarliście do dużej polany. Na jej środku, na obszernym kurchanie stał drewniany, zbudowany z bali, piętrowy dom. U podnóża kurchanu, ogrodzony płotkiem był ogródek z ziołami.

Na polanie nie widać było nikogo - ani człowieka ani zwierzęcia.
Dom miał pozamykane okiennice i jedynie niedomknięte drzwi skrzypiały na wietrze.
Nandar dość nieufnie rozglądał się po polanie. Po krótkiej naradzie Malik wysłał Kruka na zwiady do domku. Kruk po chwili wleciał do domku przez drzwi.
Z jego relacji wywnioskowaliście że w domku nikogo nie ma (choć niektóre drzwi były zamknięte. Jednak w jednym z pomieszczeń kruk znalazł spalone ciało jakiegoś człowieka.
Pomysleliście że to ciało Grys i że tajemniczy konni ją zabili.
Gdy Malik kazał wracać Krukowi coś (może wiatr) przymknęło drzwi tak że Kruk nie mógł opuścić domu.
Zdecydowanie nie spodobało się to Malikowi.

Nandar zdecydował się iść na zwiad i sprawdzić osobiście co jest w domu.
Ostrożnie i z napiętym łukiem zaczął się zbliżać.
W pewnym momencie zastygł w miejscu bo do jegu uszu dobiegło parsknięcie konia. Rozejżał się ale ani nic nie dostrzegł ani dźwięk się nie powtórzył.
Pozał reszcie drużyny, ukrytej za drzewami że coś słyszał i wszedł do domku.
Jak tylko uchylił drzwi wyleciał przez nie wystraszony kruk.
Nandar szybko odlazał niewielki składzik na miotły, na podłodze którego leżało zwęglone ciało jakiegoś cżłowieka. Nie dało się jednoznacznie powiedzieć ale raczej wyglądało na ciało mężczyzny.

Wzrok Nandara przyciągnął sporych rozmiarów gobelin wiszący na ścianie.
Obraz na gobelinie przedstawiał wnętrze jakiegoś pokoju, na którego środku stała siwowłosa, ślepa kobieta.
Gdy Nandar skupił się na chwilę na wykończeniach gobelinu i wrócił do oglądania całości przeżył szok.
Postać "Staruchy" zniknęła z gobelinu !! zamiast tego na ścianie pokoju na gobelinie widniały półprzymknięte drzwi.

Zaniepokojony Nandar postanowił opuścić szybko dziwny dom jednak gdy postawił nogę w progu jego oczom ukazał się niespodziewany widok...

kilka chwil wcześniej z lasu z boku wyszła rudowłosa kobieta z sporym koszykiem z ziołami.
po chwili Sharun rozpoznał ją jako Grys.
Gry kobieta przeszła połowę drogi do domu nagle rozpętało się piekło..

jak z powietrza pojawił się przed nią ciężkozbrojny Półork i rzucił w nią toporkiem. Obok pojawił się również ciężko opancerzony człowiek który rzucił oszczepem. Z drugiej strony pojawił się ciężkozbrojny Półelf i strzelił do niej z łuku.
Kobieta krzyknęła z bólu gdy wbił się w nią toporek i strzała z łuku, na szczęście oszczep chybił.

Gdy poleciała w nią następna salwa kobieta wypowiedziała jakieś słowo i pojawił się przed nią święcący owal, po zteknięciu z którym pociski zniknęły w snopie iskier.
Kobieta wypowiedziała następne słowo i biegnący do niej człowiek krzyknął z bólu i upadł.
Półelf zobaczył Nandara w progu domu i rzucił się na niego.
Półork wyciągnął podwójny topór i zaczął biec w stronę kobiety.

Kobieta próbowała rzucić na niego jakiś czar ale pojawił się czarodziej w błękitnym płaszczu i rozproszył jej zaklęcie.
Malik widząc to próbował rzucić czar ale nagle pod jego nogi podtoczyła się jakaś kulka, która rozbiła się i rozproszyła czar malika, jednocześnie za jego plecami pojawił się mały halfling który strzelił z kuszy.

Glami próbował temu zapobiec ale niestety jego strzał z kuszy ledie musnął szybkiego halfinga.

Sharun błyskawicznie oceniając że jego magia niewiele pomoże rzucił się z bronią na niziołka krzycząc do Glamiego aby pomógł Grys.

Niewiele myśląc Glami wybiegł na polanę głośno krzycząc i zwracając tym samym uwagę Półorka na siebie.

Kobieta rozpoczęła wymianę czarów z Błękitnym Magiem ale nagle pojawił się kolejny czarodziej (tym razem w Czarnym Płaszczu) i również rozporszył jej czary.

a z dachu bodudynku jakiś elf zaczął strzelać z łuku do niej.

Nie wyglądało to dobrze.

Nandar wycofał się do środka szykując się na walkę z Półelfem.
Nagle w jego głowie zabrzmiał cichy szept.. "wyciągnij ciało" który Nandar postanowił zignorować do czasu zabicia półelfa.

Sharun walczył z niziołkiem.
Malik próbował rzucić kolejny czar lecz nagle w jego pobliżu "zmaterializował" się kolejny mag w bordowych szatach i celnym kontrzaklęciem rozproszył czar Malika.

Nadal wyglądało to źle.

Szczęście sprzyjało Nandarowi bo jego 2 szybie ciosy trafiły przeciwnika podczas gdy Półelf pechowo zmarnował swoje 3 ataki.

Początek walki Krasnoluda z Półorkiem też był po stronie krasnoluda bo jego przeciwnik przy drugim ciosie się poślizgnął i wyprowadził tylko 1 z 4 ataków.

Niestety ale później przyszła druga rudna.
Glami otrzymał serię silnych ciosów po których wiedział że nie przetrwa kolejnej rundy.
Udało mu się trafić Orka w przerę w zbroi przy obojczyku i zadał mu 45 obrażeń !! Wielu to powaliło ale jego przeciwnik jakimś cudem to wytrzymał.

Nandar pomimo dziwnej senności postanowił nieprzepuścić przeciwnikowi i znowu 2x trafił go za prawie maksymalne obrażenia co wystarczyło do wyeliminowania półelfa z walki.
Nie zwlekając pobiegł do schowka na miotły i zaczął wyciągać z domku zwęglone ciało.

Niestety nie zauważył prawie zlewającej się ze ścianą, ubranej na szaro postaci elfa-zabójcy który jednym ciosem prawie zakończył życie Nandara.

Glami otrzymał kolejne 2 silne trafienia toporem orka i prawie martwy padł na ziemię.

Sharun szczęśliwie pokonał niziołka, który wykorzystując jego chwilową nieuwagę odrócił się i czmychnął w las.
Sharun zamiast go gonić pobiegł w stronę Glamiego.

Malikowi wreszcie udało się przebić przez kontrczary przeciwnka i jego niewielka ognista kula osmaliła szaty przeciwnika.

Grys wymieniała zaklęcia z dwoma magami lecz niestety jeden z nich przebił się przez jej osłonę i kobieta najpierw znieruchomiała, a następnie zamieniła się w kamień.

Gdy Nandar, z krwią na ustach odwrócił się w stronę zabójcy, do pokoju weszła siwowołosa, ślepa Starucha. Gdy zabójca ją zobaczył, zniknął - jakby rozpłynął się w powietrzu.

Kobieta wypowiedziała Słowo i Nandar poczuł jak odpływa w krainę snu.
Starucha wyszła z domku.

W międzyczasie Malik stracił kolejne zaklęcie.
Sharun dobiegł do Glamiego i ignorując opadający na siebie topór orka, przymykając oczy, rzucił potężne leczenie na Glamiego.
Niestety przypłacił to 4 trafieniami topora które odrzuciły jego nieprzytomne ciało ponad 2 matry dalej.

Glami już zaczął wstawać aby godnie zginąć z imieniem swojego klanu na ustach gdy nagle Czarny Mag zobaczył stojącą w drzwiach domku Staruchę.
Z jego ust wydobył się okrzyk strachu, błyskawicznie rzucił jakiś czar i pomiędzy nim a domkiem pojawiła się błyszcząca kolorowa ściana mocy.
Za jego plecami otworzył się magiczny portal przec który błyskawicznie przebiegł, a w raz z nim przebiegł błękitny mag oraz pół ork i po chwili też szary zabójca.

Łucznik z dachu zaatakował Staruchę ale wystarczyło jedno jej Słowo i rozpadł się jak fajerwerk na miliony cząsteczek i zniknął.

Bordowy Mag zaczął uciekać w stronę otwartego portalu ale seria magicznych pocisków oraz topór Glamiego mu to uniemożliwiły.

Po chwili na polanie zapanowała cisza i tylko powolne kroki Staruchy przyciągały wzrok tych co jeszcze mogli patrzeć.
Starucha podeszła do zamienionej w kamień Grys, pokręciła głową, wypowiedziała słowo i po chwili kobieta wróciła do życia.

Następnie w waszych głowach rozległ się szept "dziękuję za pomoc" i Starucha odwróciła się wróciła do domku.

na tym zakończyła się walka.

na placu boju zostały ciała opancerzonego półelfa (w domku) i człowieka (na polanie), zdezintegrowanego strzelca przy domu (ciekawe czy coś z niego zostało) oraz bordowego maga (przy portalu).

no i ciekawe gdzie uciekł ;ub czai się niziołek ?
.....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez White Lion dnia Pon 18:28, 27 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 15:40, 27 Sie 2012    Temat postu:

Przednieś to opisał, tak było! Generalnie ci BN-i byli, lekko mówiąc, ekipą niezłych terminatorów Smile, fakt że żyjemy to tylko kwestia tej dziwnej staruszki i jej wielkiej mocy! Nandar, a w zasadzie ja, byłe faktycznie senny i moja walka wyglądała lekko oszołomiasto. Next time się poprawię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZjedzBabciKorale
PrzeMadaFaka



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 23:57, 27 Sie 2012    Temat postu:

zgadza się, przedni opis

generalnie podobał mi się oklep w karczmie i walka na polanie, mogłem przewidzieć, że nasz MG prędzej czy później zacznie rzucać rozproszenie magii i kontrczarować moje zaklęcia, w końcu taką ma już naturę combo-makera i system-exploitera

tak trzymać, jeśli się nie poprawię, to bez przerwy będę tracił zaklęcia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 10:30, 28 Sie 2012    Temat postu:

hmm proste rozproszenie magii z 3 kręgu wymaga rzutu k20+poziom rozpraszającego (maks +10) przeciwko 11+poziom rzucającego (bez maksa).

tak więc nie jest to pewne rozproszenie, chyba że ma się jakieś bonusy Smile

"grupka" na polanie przyszła tam w celu pojmania w miarę potężnej czarodziejki więc była przygotowana na "kontrczary" ale raczej możecie być pewni że jeśli czasami będzie dochodzić do waszej konfrontacji z kimś kto o was wie i może się przygotować to raczej się przygotuje Smile

oczywiście jak MG będzie miał czas bo "mechaniczne" przygotowanie sceny na polanie zajęło mi prawie 2h i trochę pluję sobie w brodę że nie zacząłem wcześniej bo po przejściu jej z przysypiającymi i patrzącymi na zegarek postaciami mam lekki niedosyt Smile
a przygotowana była przynajmnie 50% ciekawiej i bardziej rozbudowanie niż ją pokazałem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UKI
Wielki Mistrz



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 18:51, 29 Sie 2012    Temat postu:

Piter, właśnie dlatego ja, jak MG-ruje, nawet jak mnie korci, zostawiam TAKIE akcje na czas gdy ekipa dobrze kuma bazę, jest sporo czasu na delektowanie sie w stylu:" błękitno połyskujące ostrze zatopiło się w piersi przeciwnika, wybuchając z drugiej strony gejzerem krwawych kropel, wprowadzając ofiarę w stan bolesnej agonii!". Każdy ma jednak inny system Smile P.S. Takie akcje jak w karczmie bolą, drużyna już sporo potrafi a tu cymbały jakieś walą w głowy kuflami i stołkami okładają magów,.. no to może solidnie wkurwić!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Jak Upadają Potężni / Główna kampania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin