Forum 80th Strona Główna 80th
Tawerna pod 80tką
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sir Ahon Khemris z Tagary Czarnej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Zakazana Ksiega / Bohaterowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 13:10, 31 Mar 2011    Temat postu: Sir Ahon Khemris z Tagary Czarnej

[opis w trakcie konstrukcji]

Rasa: potomek Reptiliona Wielkiego

Imię i nazwisko: Tan Ahon Khemris

Miejsce urodzenia: Kasztel w Tagarze Czarnej

Aktualny status społeczny: rycerz, klasa wyższa.

Najbliższa rodzina:
(1) ojciec

(2) matka

(3) dwaj bracia,


Ważniejsze znajomości i powiązania:
(1) Hronikus, Pan Tysiąca Zaklęć, członek rady Get-war-garu, wiąże mnie z nim dwustronne zobowiązanie. Ja przysiągłem na Honor, że przyniosę mu Księgę lub zginę próbując. On natomiast przysiągł mi że dołoży wszelkich starań aby zdjąć klątwę rzuconą przez wrogów na moją rodzinę.


Zarys historii: wkrótce

Wygląd i ekwipunek:
(1) mężczyzna średniego wzrostu (ok. 170 cm), ok. 30-letni, twarz pociągła, włosy ciemne sięgające do ramion, nosi zbroję płaszczyznową składającą się z odlewanych płaszczyzn dopasowanych do sylwetki, w miejscach zgięć (np. stawy) uzupełnionych elementami ciężkiej kolczugi, zbroja nie posiada herbu ani znaków szczególnych wskazujących na wykonawcę, przy pasie nosi miecz długi (wykon. przez elfy) oraz mieczyk (krasnoludzka robota), na nogach buty skórzane wysokie, na głowie otwarty stożkowaty hełm z doczepianą kolczugą osłaniającą kark

(2) rumak bojowy, oprócz rzędu końskiego widoczne są dwie spore wypchane sakwy przy siodle oraz gruby koc i namiot umocowane przy zadzie, przy siodle także kusza z amunicją i spory bukłak

Informacje dodatkowe: brak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 11:31, 07 Kwi 2011    Temat postu: Historia cz I - Powstanie

Nazywam się Ahon Khemris

Urodziłem się 36 lat temu w Tagarze Ciemnej.
Mój ród wywodzi się od Yhjassa Khermisa który był jednym z generałów dowodzących armią która doprowadziła do wycofania się Orków do Tagar.
Niestety po zakończeniu wojen Katan „rozsądnie” wymusił przesiedlenia rodów reptiliońskich które odegrały duże znaczenie podczas wojny z Ghasty do innych miast.
Dzięki temu wpływ mojej rodziny zmalał.

Mijały wieki i życie trwało.

Pomimo przesiedlenia nadal mój Dziad, a później mój Ojciec Bharus Khemris uczestniczył w corocznych zjazdach Rady Starszych Reptilionów w Ghascie.
Dodatkowo zasiadał w Radzie Gildii Srebrnego Szponu – Gildii Reptilionów która dba o dobro Reptilionów oraz o zachowanie ich kultury i tradycji.

Ja również miałem marzenia aby stać się członkiem tej gildii i wziąźć czynny udział w polepszeniu warunków życia reptilionów w Katańskim świecie.

Około 80 lat temu wśród mojego ludu zaczęła się rodzić plotka. Plotka o tym że niektórzy z Reptilionów zdegenerowali się do tego stopnia że zaczęli składać hołd Hasar Grunowi – Bogowi Chaosu i Zniszczenia.
Na początku nikt w to nie wierzył.
My, Reptilioni jesteśmy przecież z natury rasą praworządną i nienawidzimy chaosu.

Niemniej jednak zaczęły się pojawiać przypadki dziwnych niewyjaśnionych przestępstw, często morderstw i podpaleń. Głównie na Reptilionach.
Niepokojące jest to że o czyny te często podejrzewano innych Reptilionów. Żaden z nich nie został złapany na gorącym uczynku ale czasami świadkowie widzieli oddalającą się z miejsca zdarzenia postać z ogonem, a czasami ślady wskazywały na udział reptiliona w przestępstwie.
Czasami też na miejscu zbrodni znajdowane były symbole Hasar Gruna.

Co dziwniejsze zastosowanie magii nie pomogało w wyjaśnieniu tych przestępstw. Tak jakby ślady były w jakiś sposób maskowane.

Przez pierwsze 10lecia pogłosek takie sytuacje zdarzały się tylko w mniejszych lub bardziej oddalonych od stolic miasteczkach.

Zaczęto używać określenia „Upadli” w odniesieniu do Reptilionów którzy zeszli na drogę chaosu.

35 lat temu pierwszy raz zdażyło się to w dużym mieście. W Tagarze Szarej cały ród Reptilionów został zamordowany, a posiadłość spalona i zniszczona.
Od tego wydarzenia morderstwa zaczęły zdażać się w każdym mieście, a 9 lat temu pierwsze zdażyło się nawet w Ghaście.

Rada Gildii Srebrnego Szponu była bezradna.
Udało się złapać kilku sprawców morderstw ale zawsze w dziwny, związany z magią sposób, umierali zaraz po złapaniu.
7 lat temu udało się nawet odkryć w Tagarze Białej świątynię Hasar Gruna ale w kilka godzin po jej odkryciu potężne trzęsienie ziemi zniszczyło większość śladów.

Z tego co udało się odkryć nie tylko Reptilioni są zaangażowani w ten kult chaosu. Przedstawiciele innych ras zarówno służą jak i są mordowani przez wyznawców Czarnego Boga.

4 lata temu Radzie Gildii udało się osiągnąć niewielki przełom.
Po stwierdzeniu że Reptilion Wielki nie chce lub nie może odpowiedzieć na ich modły w tej sprawie – zwrócili się do kapłanów Asteriusza Wielkiego o pomoc.
Razem udało im się stworzyć 12 talizmanów które pozwalają wykryć istoty służące Hasar Grunowi.

Mój ojciec otrzymał jeden z tych talizmanów. Intensywnie rozpoczął tropienie Upadłych.
Opuszczał dom na całe miesiące.

Ja od najmłodszych lat byłem intensywnie nauczany wszystkiego co wiąże się z historią i kulturą całego Orkusa (oczywiście z naciskiem na Reptilionów).
Wykazywałem także dużą umiejętność rysowania oraz przestrzennego myślenia dlatego dodatkowo wysłano mnie do szkoły architektów w Tagarze Białej.

Uczyłem się też walczyć. Chciałem zostać rycerzem tak jak mój Ojciec.
To było moje marzenie.
Chciałem być silny i walczyć z Upadłymi Reptilionami o przywrócenie chwały mojej rasie.
Wierzyłem że Asteriusz Wielki może mi pomóc w tej ścieżce i dlatego to jego wybrałem jako swojego Boga.

Najpierw odbyłem szkolenie w Tagarskich Obozach Wojskowych gdzie szkolili się rekruci zarówno do Gwardii i Straży jak i do Rycerstwa.
Miałem wielu nauczycieli szermierki, którzy nauczyli mnie walczyć bronią.
Poznałem też podczas tego szkolenia kilku przyjaciół (półolbrzymów ?).
Po obozach rozpocząłem szkolenie w Szkole Rycerskiej Gildii Srebrnego Szponu.
Zakończyłem je miesiąc temu. Zostałem pasowany na Rycerza.

Pasowanie zbiegło się z jeszcze jednym istotnym wydarzeniem w moim życiu.
Mój Ojciec wrócił do domu z kolejnej wyprawy poważnie ranny oraz bez swojego Talizmanu.
Twierdził że został napadnięty i okradziony już w Tagarze Czarnej ale napastnik na pewno przybył razem z nim z poza Tagary.

Po szybkim i niezbyt dokładnym opatrzeniu ran Ojciec wyszedł nocą w poszukiwaniu złodzeja.
Stanowczo zabronił mi podążać za sobą.
Pierwszy i jedyny raz go nie posłuchałem.
Ojciec poruszał się bardzo szybko i śledząc go wielokrotnie traciłem go z oczu.
W pewnym momencie przez kilkanaście minut próbowałem go odnaleźć i już myślałem że mi się nie uda gdy usłyszałem w pobliżu krzyki oraz szczęk broni.
Gdy dobiegłem na miejsce Ojciec już nie żył a ja zderzyłem się z uciekającym stamtąd reptilionem.
Od razu wyciągnąłem szablę i z krzykiem rzuciłem się na niego ale on wypowiedział jakieś słowo magii i poczułem jak lecę w tył jakby uderzony taranem.
Uderzyłem w ścianę i ogarnęła mnie ciemność.

Obudziłem się już w domu wśród matki i braci opłakujących ojca.
Moimi pierwszymi słowami była przysięga pomszczenia jego śmierci oraz własnoręcznego uśmiercenia jego zabójcy.

Jako nienajstarszy z synów nie miałem zbyt wiele spraw do przejęcia po Ojcu więc mogłem się poświęcić przygotowaniu do wyprawy śladem zabójcy.

Odnowiłem kilka znajomości z Obozu Wojskowego. Wiem że będę potrzebował pomocy i że sam nie poradzę sobie w walce i podróży.

Udało mi się też ustalić że straż widziała w środku nocy jak opisywana przeze mnie postać wyjechała na jaszczurze traktem na południowy zachód z Tagary.

Dodatkowo z Gildii Srebrnego Szponu od Tan Naarna de Gheiss (jednego z dwunastu głów gildii) otrzymałem pismo w którym zostałem zobligowany do wyjaśnienia okoliczności śmierci Ojca.
Ma to być moim sprawdzianem jako kandydata do Gildii.

Jakby mało było jednego nieszczęścia w postaci śmierci ojca to jakiś dziwny pech zaczął prześladować moją rodzinę.
Najpierw trzoda u chłopów zmarniała i zboże nie wzeszło latem.
Potem pierwsze sztuki bydła padły.
Dziwna to jest choroba bo jakby wysychały powoli i nawet muchy trucheł jeść potem nie chciały.
Zaczęli też chorować ludzie. Najpierw starsi a potem także i młodsi.
Jak pierwszemu się zmarło dziadowi posłaliśmy po lekarza lecz ten pomóc nie był w stanie.
Poprosiliśmy też o pomoc kapłanów Asteriusza z Tagary lecz i oni ręce rozłożyć jeno mogli. Choć nie końca bo stwierdzili magiczną tej choroby naturę i jej początków w klątwie przez Nieżyczliwych nałożonej szukali.
Lecz skoplikowanie i moc tej klątwy poza możliwości kapłanów była.

Jedyne co mogli to listy nam dali i poradzili do GettWarrGaru się udać i o Pana Tysiąca Zaklęć pytać.
On to podobno każdą klątwę zdjąć umie i każde zaklęcie odczynić.

Uradziliśmy z rodziną że na mnie spadnie to zadanie. Tak więc po zebraniu ekwipunku wybrałem się w podróż.
Miesiąc z grubym okładem trwało zanim mnie mój Obłok do Miasta Kupców doniósł.
Także z odnalezieniem siedziby Chronicusa nie miałem problemów.
Przyjął mnie on bez zwłoki i wysłuchał cierpliwie mojej prośby.

Jednak problem okazał się niełatwy i dla niego. Takoż założył on że conajmniej kilka tygodni potrzebuje aby składniki i rytuały do odczynienia klątwy przygotować.
Rzekł również że złota mu nie potrzeba ale przysługi wzamian by oczekiwał.

Tak więc Pakt Honorowy zawarliśmy.
Ja się zobowiązałem odnaleźć Czarną Księgę, nieszczędząc przy tym potu ni krwi własnej i dostarczyć ją do niego, bacząc aby przy tym w żadne niepowołane ręce nie wpadła.
Współpracować miałem z tymi których On wyznaczy.

On natomiast rzekł że przystąpi do zgromadzenia składników i klątwę odczyni tak szybko jak tylko zdoła. Nawet jeśli Ja zadania swego nie wypełnię bo zginę lub wypełnić jeszcze nie zdążę to i tak klątwę z Rodu mego zdejmie.

Tak więc Przysięgę Honoru wymieniwszy rozstaliśmy się w przyjaźni i zgodzie.

tak zaczęła się moja przygoda...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez White Lion dnia Czw 11:33, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 11:33, 07 Kwi 2011    Temat postu: Historia cz II - Wędrówka

<processing>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez White Lion dnia Czw 11:34, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Lion
PrzeMadaFaka



Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 11:35, 07 Kwi 2011    Temat postu: Historia cz III - Finał

[processing]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 80th Strona Główna -> Zakazana Ksiega / Bohaterowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin