Autor Wiadomość
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Czw 20:47, 25 Paź 2007    Temat postu:

Warto, warto. Według mnie jest tak: początek - śmieszny, środek - nijaki, końcówka - mocna.

Jedna z pierwszych scen - Ostaszewska spotyka się z wziętym do niewoli mężem, którego gra Żmijewski
(powtarzam z pamięci):
Ona - Wracaj ze mną.
On - Nie mogę.
Ona - Przysięgałeś mi.
On - Ojczyźnie też przysięgałem.
Po czym przytula swoją żonę i córkę, całuje ją i odchodzi! Tak sobie, bez większego żalu, bez niczego, może mu się trochę oczy zaszkliły. No rozwala mnie! Co ona była jego kumpelą z podstawówki, czy żoną na miłość Boską? Co to w ogóle jest?

Albo inna scena z początku: Chyra rozmawia ze Żmijewskim w tym samym obozie. Żmijewski próbuje go podtrzymywać na duchu, a Chyra w pewnym momencie odzywa się, z pasją i zawziętością godną lepszej sprawy: "Czarno widzę!" Jest przy tym tak komiczny, że kolejną sceną powinno być zbliżenie twarzy Chyry z ciemnymi okularami na nosie Very Happy Żmijewski powinien wtedy powiedzieć: "Nic dziwnego, zdejmij to gówno!" A potem by już poszło. Błyskawiczna parodia.

Środka filmu nie zapamiętałem. Przewijały się kolejne sceny z bohaterami dobrymi i złymi. Ten jest zły, a ten jest dobry. Na żadnym nie zależało mi zbytnio, z żadnym się nie utożsamiłem. Kukły, nie ludzie.

A dobra siostra zamordowanego Małaszyńskiego, z uporem maniaka robi mu nagrobek z datą 1940. I przypłaca to więzieniem. Na nic tłumaczenia drugiej siostry, na nic przemawianie do rozsądku. Pierwsza siostra po prostu musi ustawić ten cholerny nagrobek! Kto tak robi? Wy byście tak zrobili?

Ludzki był Englert dopiero jak oddał pas i wlekli go do rozstrzelania, a on się wyrywał, walczył o życie. Ludzcy byli też inni żołnierze na moment przed strzałem w głowę. Zero patosu, żadnych niepotrzebnych słów. Co najwyżej "Ojcze nasz, któryś jest w niebie..." Ludzka rzecz, pomodlić się w takiej chwili. No i ta cisza przy końcowych napisach. Niezłe.

Ech... wiadomo, że ludzie w Polsce powinni to obejrzeć, szczególnie młodzi. Ale ich to wali. Miałem próbkę, oglądałem Pasję, a z tyłu siedziała jakaś dzieciarnia. Wyjście do kina mieli to przyszli, zrzuty były co chwila. W Katyniu mniej się dzieje, więc może się pośpią?
kudlatyzbik
PostWysłany: Wto 11:48, 16 Paź 2007    Temat postu: Katyń - opinie

Myśle ze warto by podyskutowac na temat tego filmu Slychac wiele opini dookoła Ciekaw jestem waszych.

Ja osobiscie uwazam iz na ten film kazdy powinien isc nawet jesl mu sie nie spodoba opowiada dosc bolesna i majaca konsekwencje do dzis historie naszego kraju i polaków To kazdy powinien wiedziec. Szczegolnie mlodziez nie mowie o gimnazjalistach ale o licealistach ktorzy miejmy nadzieje po takiej "lekcji" historii w pelniejszy sposob beda pojmowac tragedie tamtych czasow To tyle tak na szybko

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group