Autor Wiadomość
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Pon 22:25, 11 Mar 2013    Temat postu:

No to gościu chyba właśnie przyspieszyłeś moją decyzję o wizycie u ciebie, jak wyzdrowieję ma się rozumieć. Tylko mi tam nie kasuj Smile
White Lion
PostWysłany: Pon 14:41, 11 Mar 2013    Temat postu:

mam.

jeszcze nie oglądałem.
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Pią 8:43, 05 Paź 2012    Temat postu:

Myślę, że na świecie znalazłoby się miejsce i dla filmu o Magiku i o bohaterskich żołnierzach. Też uważam, że problematyka odwagi, poświęcenia, itd. jest ciekawa i nie należy jej umniejszać. Natomiast trzeba przyznać, że Polacy tkwią i zawsze będą tkwić w oparach martyrologii powstańczej, i późniejszej wrześniowej '39 itd. i będzie się to ciągnęło bez końca, do tzw. "usranej śmierci" (tak jak Smoleńsk już na zawsze będzie obecny w naszej polityce PO vs. PiS). Wydaje się, że wspominanie dawnej chwały ("Polska od morza do morza") to coś co Polacy umieją robić bardzo dobrze, natomiast gorzej wychodzą nam inne rzeczy związane ze zwykłą egzystencją nie-wojenną (patrz dobra analiza w książce "Polactwo" Ziemkiewicza).

Na pewno mówisz o rzeczach ważnych. Ale i ten nie-ambitny film o Magiku (nie wiem czy takich jest na pęczki) mógłby być również przestrogą, żeby właśnie nie uciekać przed życiem i stawić czoło rzeczywistości, co dla młodych ludzi obecnie chyba nie jest takie oczywiste, i w tym sensie mógłby to być film traktujący o rzeczach istotnych społecznie. Świat się zmienia, życie układa sobie pokolenie, które wychowało się na Paktofonice i innych podobnych i - czy tego chcesz czy nie - idą oni na ten film i oglądają go z przyjemnością, bo jest to film prawdziwy (podobnie jak ten o Ryśku Riedlu) i traktuje o rzeczach, do których potrafią przyłożyć jakiś punkt odniesienia - tylko w pierwszym tygodniu wyświetlania film obejrzało ponad 600.000 ludzi.

Filmy o bohaterstwie wojennym - tak. Negowanie współczesnych dzieł jak "Jesteś Bogiem" - nie.
UKI
PostWysłany: Pią 7:58, 05 Paź 2012    Temat postu:

Artur, normalnie czasami mam ochotę nakopać ci do dupy:), albo jakos dziwnie przekręcasz to co piszę, albo uwypuklasz rzeczy których ważność jest nieistotna. Czasami najzwyczajniej w Świecie nie kapuję o co Ci kaman:). A mnie akurat nie wystarczy normalność, ot to, normalnośc jest mierna, normalność nic nie wnosi, normalnie to się można położyć i wykitować jak Hindus nad Gangesem. Normalność mnie otacza, nic na to nie poradzę, ale nie nakarmię się duchowo normalnością, ja akurat tak jestem skonstruowany, myślę, że nie jako jedyny. Napisałem o filmie o Magiku nie aby umniejszać jego zasług dla HipHopu Polskiego, którego osobiście raczej nie kapuję, ideologicznie, ale aby zasygnalizować że takich ludzi jest na pęczki. Koledzy moi mili, prosty i wymowny przykład, nie z "normalnej" sfery, 7 Września 1939 rok, Wizna, nasze chłopaki w liczbie około 900 bronią się przed faszystowską inwazją wojsk pancernych w liczbie 42.000 żołnierzy w ciężkim osprzęcie!!!, nie bronią się 1 godziny, nie poddają się jak tchórze, oni tam trwają jak skała do 10 Września, Generał Raginis - tak brzmi imię człowieka o którym warto zrobić film!!!czujecie wagę sprawy, czujecie czemu filmy o kolesiu który miał dylemat i wyskoczył jak słabeusz przez okno mnie nie rajcują? Magik był cieniasem, może i zdolnym, ale spierdolił przed życiem, zamiast stawić czoła rzeczywistości, jaka by ona nie była. Filmy to trzeba robić z głową, a tematy wybierać istotne społecznie, moralnie, duchowo. Kino komercyjne to nie hot-dog, tak samo jak Teatr, to nie popołudniowa przekąska, choć niestety Kino komercyjne zeszło na psy, ogólnie.
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Czw 7:41, 04 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
hmm nie kojarzę filmu Dredd

no jak to? przecież jest to nowa wersja starego "Sędziego Dredda" (wtedy z Sylwkiem Stallone), różni się znacznie od starej wersji, ale za to jak twierdzi mój w/w kumpel, wiernie odtwarza komiks (którego nie czytałem, hyhy) Smile

co do umówienia się, pogadamy na sesji i się wyjaśni kto my zacz i co chcemy, gulp Smile
arcziangelo
PostWysłany: Śro 17:22, 03 Paź 2012    Temat postu:

He he Uki Laughing Co tam studnie w Somalii, czy kolejny przekrój etnograficzny przez ChinaTown, przecież tam nie mają ludzi pokroju Piłsudskiego Laughing Laughing A mnie wystarczy normalnie żyć i pracować i oglądać któreśnasty film o Freddym Kruegerze czy zjawisku bulimii w Hong Kongu tak samo jak o Piłsudskim czy Napoleonie. Przecież jedno, drugie, trzecie, czwarte to taka sama iluzja vel abstrakcja w moich środowiskowych realiach. Dystans, szacunek, zaduma, śmiech tak samo jak przy pozach testosteronowców, ale na razie daruję sobie - ładuję się z Wami na sysce Twisted Evil
White Lion
PostWysłany: Śro 11:38, 03 Paź 2012    Temat postu:

hmm nie kojarzę filmu Dredd i nie wiem czy czytałem komiks ale moge obejżeć czemu nie Smile

co do cieszenia się to niestety ale jesteś potrzebny tak jak każdy z nas bo jak pójdę do kina np. sam z Łukim to pójdziemy we dwóch, a jak dołączysz ty, Arczi i Kudłacz to pójdziemy "paczką" a to głównie o to mi chodzi.
o to że jak się pod kinem spotkamy to będziemy marudzić i ew. wejdziemy na chwlię do empiku.
o to że na filmie będziemy rzucać głupie komentarze, a po filmie grupą pogadamy jeszcze z pół godziny na parkingu o filmie i sesji.
do tego potrzebni są wszyscy, a brak każdej jednej osoby zmniejsza z tego przyjemność - przynajmniej dla mnie Smile
Do tego potrzebna jest niestety grupa i to przyjemność z bycia w niej mnie głównie zachęca do takiej wycieczki a nie sam film choćby to był Władca Pierścieni 3,5.
i film jest tu z grubsza obojętny - byle nie nudził, był "w miarę" akceptowalny dla każdego i dał pole do choć krótkiego podjarania się i pogadania o nim.

Solidarność mnie też nie kręci ale tam chyba Piersi grają a ja nie raz kark giąłem w przytupie przy ich muzyce Smile
a Magika ci ściągnę i z przyjemnością obejżymy na kompie.


p.s. zamiast akcyjniaka może być tez jakiś horror, s-f (prometeusz?) albo nawet głupia komedia Smile
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Śro 11:23, 03 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Jeżeli nie lubisz Stallona i Arniego to luzz rozumiem że nic innego w tym filmie nie może pociągać więc masz rację.

Nie chodzi tylko o to, że nie lubię tych dwóch - cała konwencja, w jakiej zrobiony jest ten film (odgrzewane kotlety) mi nie pasuje i nie wywołuje we mnie emocji.

Cytat:
bardzo chętnie poszedł bym w naszym pełnym gronie do kina i widzę że kow i luk mają też ochotę

Hmm, przez chwilę miałem ochotę iść do kina na film o Magiku, nie na "cokolwiek". Choć patrząc na repertuar, to można by w sumie obejrzeć "Dredda". Kumpel w pracy był na tym, spytałem czemu ten film jest OK, oto co mi powiedział:

"nie ma jakieś zbednej fabuły, wątków psychologicznych, ot, rewelacyjny akcyjniak nie dla dzieci, krew sie leje, jest brutalnie, realnie i zajebiscie, takich filmów już sie nie robi, dzisiaj w filmie akcji protagonista czesto nawet sie nie ubrudzi, tutaj jest przedstawiona pojedyncza akcja: jakby 2 godziny z życia sędziego, najlepsza adaptacja komiksu jaką oglądałem"

Potem się go pytam: "Wiesz, obejrzałem trailer, oni we dwójkę rozwalają wszystkich?" On na to - "No, ale za to jak". Smile

Kumpel ten wychował się na Spidermanie, Supermanie i innych komiksach (nie rozumiałem ich i nawet się trochę bałem). Ostatnimi czasy odczuwam coraz mniejszą przyjemność z oglądania "akcyjniaków". Coś mi się stało w głowę i przestały mi się podobać. Każdy wie że są głupie i sztampowe, ale przecież ogląda się je dla efektów. Tylko że efekty nie ciągną mnie jakoś do kina. Mam nadzieję, że to tylko taki etap, że będę jeszcze oglądał "akcyjniaki" z przyjemnością. Ale w tym przypadku? Przecież ja (jak i wy) wiem co się stanie w filmie Dredd. To jest głupi film. Jednak za 10zł we wtorek jest to do przełknięcia.

Cytat:
jeśli twoja jest tylko taka że albo na magika albo z domu dupy nie ruszysz to pewnie się nigdzie nie wybierzemy jak zwykle Smile

No co ty? Przecież nie jestem potrzebny do cieszenia się filmem w kinie. Nawet moja nieobecność będzie zbawienna bo nie będę marudził Smile



P.S. Pit, wydaje mi się, że wiem jaka może być twoja odpowiedź Smile Czy to nie piękne? Albo inaczej - żadna mnie chyba nie zdziwi Smile Przepychanki słowne dwóch ludzi, którzy się dobrze znają, ech... miodzio.

P.S.2. Solidarność mnie nie kręci, bo jakoś moje więzy z tym tematem są mocno luźne (kiedyś pewnie obejrzę). Z Paktofoniką to co innego, słyszało się muzykę, oglądało się "klipy", był klimat za młodu.
White Lion
PostWysłany: Śro 9:31, 03 Paź 2012    Temat postu:

a może byśmy obejżeli ten film o Solidarności i stoczni gdańskiej ?

ja go nie widziałem i nie wiem czy jest warty ?
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Śro 8:53, 03 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
po jakiego grzyba robić film o Magiku? To jakiś nowy polski święty państwowy?


Nie chodzi o to, że Magik to nowy święty. Bardziej ten film należy traktować jako opowieść o zwyczajnych ludziach, którzy mają jakąś wielką pasję i jakiś cel i dążą do jego zrealizowania. Jest to też film o tamtych czasach i środowisku, w którym się wychowali. Imponują mi też tacy zwyczajni ludzie, którzy potrafią wyjść przed publiczność i coś tam prezentować swojego, bo po pierwsze jestem raczej nieśmiały, a po drugie wszystko co stworzę traktuję jako niewarte zaprezentowania. Dlatego wydaję mi się, że ten film mógłby mnie zainteresować i wywołać jakieś emocje.

Nie jestem fanem tej muzyki i ogólnie teksty hip-hopowe mnie raczej śmieszą, w Paktofonice również tylko niektóre kawałki przypadły mi do gustu, a sporą część uważam raczej za niewartą zaprezentowania przed publicznością, albo mającą defekty, które najpierw trzeba by poprawić. W przypadku artystów zawsze się zastanawiam, kiedy i pod wpływem jakich czynników (pomijając pieniądze) ten czy tamten decyduje, że dzieło jest na tyle dobre, żeby pokazać je światu, tym bardziej, że sam akt tworzenia jest raczej "intymny"? A teraz - najlepsze - jak udało mi się przekonać siebie, że ten post jest wystarczająco dobry, żeby pokazać go wam i ile razy go przedtem przeczytałem? To element mojej codziennej walki z samym sobą i męczy mnie to. Może rozwiązanie to "skok Magika"? Smile
White Lion
PostWysłany: Wto 19:33, 02 Paź 2012    Temat postu:

ZjedzBabciKorale napisał:
masz na myśli, że nie odpowiedziałem na hasło "Niezniszczalni 2"?
nie, Pit, jedynka mnie mocno zniesmaczyła, głupi ten film jest, niech będą efekty ale - na Trygława i Swaroga - nie z jakimiś tetrykami, których lata świetności dawno minęły, a gęby mocno już spowszedniały - nie ma zabawy w oglądaniu jak przygarbiony Arnold stawia chwiejne kroki starszego schorowanego człowieka, albo w patrzeniu jak Sylwek po raz setny robi swoją firmową minę z opadniętą połową ust - a poza tym - głupi ten film jest :)


bardziej chodziło mi o to żebyś powiedział czy masz ochotę iść na jakiś inny film niż ten o magiku?

nie koniecznie niezniszczalni - bez wątpienia głupi film ale lubię każdego z grających tam aktorów i są fajne efekty specjalne więc dla mnie to powód żeby obejżeć i trochę się pośmiać właśnie ze starych póz i tekstów.
Jeżeli nie lubisz Stallona i Arniego to luzz rozumiem że nic innego w tym filmie nie może pociągać więc masz rację.

dla mnie natomiast wycieczka do kina na relatywnie niekomercyjny film z zerowymi efektami spejalnymi i dźwiękowymi to strata czasu i wolałbym coś innego.
z przyjemnością za 1-2tygodnie ściągnę ci ten film i obejżę go w domu przy pifku.

bardzo chętnie poszedł bym w naszym pełnym gronie do kina i widzę że kow i luk mają też ochotę, a artka możemy dofinansować skoro się zzerował na roletach.

jednak trzeba wybrać jakiś film co sprawi choć cień przyjemności nam wszystkim.
ja popieram Lukiego i na Magika do kina nie chcę z powyższych powodów.
nie upieram się jednak przy niezniszczalnych i jestem otwarty na propozycje.

jeśli twoja jest tylko taka że albo na magika albo z domu dupy nie ruszysz to pewnie się nigdzie nie wybierzemy jak zwykle :)
UKI
PostWysłany: Wto 19:13, 02 Paź 2012    Temat postu:

Film o Magiku,eeee, niech no pomyślę, po jakiego grzyba robić film o Magiku? To jakiś nowy polski święty państwowy? Smile Przecież, niezależnie od formatu zespołu Kaliber 44, później Paktofoniki, to tylko chłopaczki które i owszem, potrafią zarapować, zwłaszcza po wciągnięciu kilku kresek i obaleniu połówki na głowę, ale na miłość Boga Najwyższego, nie czyńmy z nich niezwykłości na miarę Piłsudskiego. Zdaje mnie się że polska kinomatografika potraciła doszczętnie pomysły na komercyjne kino, bo o podziemiu nie piszę, nie znam i się nie wypowiem. Pewnie zobaczę, pewnie i zajaram się kilkoma tekstami w stylu: " jest tu jakiś cwaniak?", ale równie dobrze można nakręcić Testosteron 5, lud i tak pójdzie do kin( jeśli pójdzie, jeśli nie żal mu 20zł +bonusy na "samniewiemco")
arcziangelo
PostWysłany: Wto 16:13, 02 Paź 2012    Temat postu:

Zero kina, kupiłem rolety Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Wto 14:56, 02 Paź 2012    Temat postu:

masz na myśli, że nie odpowiedziałem na hasło "Niezniszczalni 2"?
nie, Pit, jedynka mnie mocno zniesmaczyła, głupi ten film jest, niech będą efekty ale - na Trygława i Swaroga - nie z jakimiś tetrykami, których lata świetności dawno minęły, a gęby mocno już spowszedniały - nie ma zabawy w oglądaniu jak przygarbiony Arnold stawia chwiejne kroki starszego schorowanego człowieka, albo w patrzeniu jak Sylwek po raz setny robi swoją firmową minę z opadniętą połową ust - a poza tym - głupi ten film jest Smile
kudlatyzbik
PostWysłany: Wto 8:26, 02 Paź 2012    Temat postu:

z checią panowie z checią rodzaj filmu nie ma znaczenia moze byc ambitnie ale i tandetnie byle w kupie

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group