80th
Tawerna pod 80tką
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum 80th Strona Główna
->
Książka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Pomysły
Ogłoszenia
Kampanie
----------------
Zakazana Ksiega
Jak Upadają Potężni
Postacie
Zwykłe uczynki
Zwykłe uczynki
Zwykłe uczynki
Hobby
----------------
RPG
Turystyka
Film
Gry
Książka
Dyskusje
PoliKlinoTechnika
----------------
Enginieers room
Hyde Park
----------------
Różności
Jakaś kategoria
----------------
Bohaterowie
NPC
Miejsca
Kampania
Przedmioty
Questy
BESTIARIUSZ
UWAGI
Główna kampania
Świat
POI
Pozostałe
Ustawki
Postacie
Główna kampania
POI
Ustawki
Postacie
Główna kampania
POI
Ustawki
Wolna Strefa
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
White Lion
Wysłany: Czw 7:57, 13 Wrz 2007
Temat postu:
hmm to nie jest opwiadanie w świecie Maskarady. Jedynie do niego luźno nawiązuje w zakresie rodów i ukrywania się Vampirów przed ludźmi.
I nigdy nie twierdziłem że jest to świetna książka.
Moim zdaniem jest to średni przykład gatunku polskiej fantastyki.
Dla miłośników świata Vampirów - polecam do przeczytania.
a propo to jaka książka fantasy ostatnio ci się spodobała Arti?
arcziangelo
Wysłany: Pią 17:34, 07 Wrz 2007
Temat postu:
Spox, ja przeczytałem widocznie pobieżnie książkę, bo mi się coś w szarych komórkach nie zapaliło
Fakt, iż książka jest w takim to a takim świecie osadzona wg mnie mniej zasługuje na uwagę zwłaszcza gdy bazuje np. na fenomenie Maskarady, który miał bardzo solidnych twórców. Teraz każdy może oczekiwać doskonałego opanowania świata, tak by się zanurzyć w przemyśleniach a nie zbiorze zasad.
Wybacz Pit ale po książce na motywach Maskarady spodziewałem się więcej. Zobacz jak poprowadziłeś naszą ostatnią sesję w Wampirze - u Ciebie iskrzyło tajemnicą, ryzykiem, potęgą zamieszanych sił. Czuliśmy to doskonale i... słuchaliśmy, słuchaliśmy i słuchaliśmy. Książki nie można skazać na ogólną ocenę za kanwę. To tak jakby powiedzieć "o thriller policyjny, to musi być świetne" - musi to być poparte znacznie więcej niż strzelającymi postaciami i konwersacją rodem z liceum.
Dla mnie liczy się warsztat albo chociaż umiejętność ciekawego opisu banału. U każdego autora co innego przekłada się na rzetelną informację nt. co się ciekawego zmienia w postaci - żałuję, że bohater mało wykazuje się wiedzą i (już czy jeszcze) resztkami człowieczeństwa od momentu gdy nosi w sobie symbiont.
Liczyłem na kilka więcej przygód w książce co do akcji a w fabule znacznie więcej wiadomości o historii i aktualnej pozycji np. rodów.
Niebanalne dialogi bądź umiejętności narracyjne będące przeciwwagą dla zwyczajnych dialogów - czy coś mi umknęło? czy lord zachowuje się jak lord a kapitan jak na oficera przystało? (no tak, wampiry zachowują się odmiennie, ich zacne klany są bardziej infantylne od ludzkiego establishmentu)..
Próby ognia jakie przechodzą bohaterowie są jak dla mnie własnie mało dynamiczne, (a przecież o wampirach pragnąłem poczytać) - w obecnych realiach akcje wyborowych służb specjalnych trwają niezwykle krótko, widzę że wampiry po prostu chaotyczne w swej naturze mało co planują i walczą niczym w paintballa. Nie mogę z drugiej strony odmówić wartkości zdarzeń wokół - bohater się angażuje bądź pakuje w kłopoty bez oporów literackich
Linia po, której idzie bohater zakrzywia się - faktycznie jest to często absolutne minimum protagonisty. Bohater bez zmian, bez ryzykowania, bez próby sił jest przez pisarzy piętnowany, również przez scenopisarzy. Świetny zwrot akcji, czyli zamiana w renegata poprawił mi humor nie przeczę - kolejna przypowieść o Adamie i Ewie, w stylu "od tego momentu ich życie się radykalnie zmieniło".
Tak jak opisałem - przestałem się nudzić nie na "akcjach" lecz na przypowieściach wampirzych (rody, historia). Gdyby miały one jakieś dodatkowe interesy w polskiej strefie, szkoda. Właśnie dlatego w taki sposób oceniłem książkę - bohater nawet jak na początku dostaje w d..pę ociera się to o rozgrzewkę. Powiedziałbym inaczej - jemu powinno się nudzić, przy rozmachu i natężeniu pracy agentów dzisiejszych poważniejszych służb specjalnych on sie zwyczajnie o..bijał.
Ahh, wiesz Pit, że nie lubię pisać, bo muszę za każdym razem wyjaśniać w moich postach "co poeta miał na myśli"..
White Lion
Wysłany: Czw 7:42, 06 Wrz 2007
Temat postu:
Cóż moim zdaniem wasze opinie są zbyt powierzchowne a w przypadku Artura dużo za szybkie.
Przeczytałem oba tomy i z większością uwag Kowala się zgadzam.
Książka silnie rozwija swoją fabułę, dialogi oraz opis socjalny tła.
Najeżdżając na książę waszą jakże "kostruktywną krytyką" (znacie chyba takie okreslenie?) pozwolę sobie przypomnieć wam kilka jej plusów.(zdażają się takie rzeczy które mają je oprócz minusów
)
- świat Vampirów - częściowo oparty na systemie WhiteWolf Masqerade. Ciekawy i wewnętrznie spójny.
- historia podziału Vampirów oraz ich ideologia istnienia jest bardzo ciekawa (może mało oryginalna) i solidnie opracowana. Choć do tego trzeba przeczytać więcej niż kilka stron
- język książki jest zdecydowanie "męski" choć moim zdaniem wulgaryzmy utrzymane są na akceptowalnym poziomie. tzn. pojawiają się czasem ale nie dominmują klimatu dialogów.
- nie da się odmówić tej książce dynamiki. sama akcja podzielona jest na "sceny" podobnie jak podczas grania RPG "Dramy". Walki są dość częscte i bardzo żywe.
- na pewno będzie trzeci tom. Moim zdaniem na trzecim się zakończy. I dopiero całość ukaże komplet tych "klocków"
- fabuła pokazuje ewolucję intelekualną i emocjonalną głównego bohatera. Oczywiście można przeskakiwać kartki na opisy walk ale czytając uważnie dostrzega się to jak jego postać zmienia się przez oba tomy. Ciekawe są też zawiłości fabuły. Autorka najpierw "jak na tacy" pokazuje czytelnikowi sytuację i pozycjonuje ją na pewnej skali "emocji" a następnie burzy to. Czytelnik ma wrażenie że coś będzie ważne albo dominujące podczas gdy wraz z ciągiem fabuły fabuła i jej zmiany nabierają tempa. Pierwszy tom ma je jeszcze dość wolne ale drugi już nieźle się rozpędza.
Ogólnie to przeczytałem dwa i na pewno przeczytam trzeci.
No !
arcziangelo
Wysłany: Pon 13:39, 27 Sie 2007
Temat postu:
Książka zamyka w sobie jedynie kilka rozdziałów, ale już po lekturze pierwszych stron widać, że bohaterom czas przecieka pomiędzy palcami. Postacie w "Nocarzu" mają dar argumentowania mocami, które niejako mają trzymać w ryzach książkę. Bardziej czytałem z ciekawości jaki zostanie przedstawiony obraz rasy. Głównie problem zalet i wad "żywota wampira", również propozycje co do historii rasy. Kompozycję olałem błyskawicznie.
Nie narzekam, bo nie przeczę że chciałbym spotkać osobiście autorkę ;-D
ZjedzBabciKorale
Wysłany: Wto 18:41, 19 Cze 2007
Temat postu: Nocarz
Odkąd pamiętam zawsze śmieszył mnie widok młodych dziewczyn spacerujących ulicą w gronie koleżanek, które głośno przeklinały chcąc w oczach innych uchodzić za silniejsze niż są w rzeczywistości. Wydaję mi się, że autorka książki, przed którą chciałbym tu wszystkich przestrzec, Magdalena Kozak, jest taką właśnie osobą – szorstką ‘military woman’, a nie ‘kobietą, puchem marnym’, która pragnie udowodnić, że potrafi pisać twardą, męską prozę. I to w przaśnych i siermiężnych okolicznościach polskiego zaścianka.
„Nocarz” opowiada historię Jurka Arleckiego, nieciekawego człowieka parającego się nieciekawym zajęciem, do momentu rekrutacji w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Choć i tam początki były nieciekawe – kazano mu szukać w Internecie informacji o wampirach i oglądać stare filmy w stylu „Dracula” z 1958 r. skutkiem czego Arlecki troszkę się podłamał myśląc, że jego koledzy zwariowali. Jednakże wszystko zmieniło się po operacji ‘Faust’, kiedy to wiekowy Lord Ultor ofiarował Arleckiemu Dar Krwi przyjmując go do oddziału nocarzy. Od tej pory główny bohater, już nie Jurek ale Vesper, jako rasowy wąpierz prowadzi telepatyczne pogaduszki, skacze z kilku tysięcy metrów bez spadochronu i podlatuje sobie na piętro, gdy nie chce mu się wchodzić po schodach. Acha, no i odżywia się krwią, ale dobrą, legalną bo sztuczną, produkowaną specjalnie dla nocarzy. No bo nocarze nie zabijają bezbronnych obywateli, co to to nie. Oni walczą z tymi złymi wampirami-renegatami, którzy bez skrupułów polują na ludzi.
Tiaaa, twarda kobieta pisze językiem twardych mężczyzn. Próżno szukać dłuższych opisów czegokolwiek, Sienkiewicz to to nie jest. Szast-prast, oszczędność i suchość narracji, tylko tyle, żeby wiadomo było kto do kogo strzela. I z czego. Bo widzicie autorka to maniaczka militariów i w książce to widać. Kewlarowe kamizelki, empepiątki, flashbangi, HK G36, wyrzutnie RPG, etc. A tam gdzie silni mężczyźni i duży kaliber, tam obowiązkowe są również twarde słowa. Nie mam nic przeciwko wulgaryzmom, ale zwykle przy zwiększaniu ich częstotliwości w tekście, wprost proporcjonalnie rośnie również ich nieprzydatność. Zamiast fajnego efektu zostaje niesmak.
Tak więc, co właściwie mamy w tej książce? Jest niby jakieś tło – ogólnoświatowy konflikt dobrych i złych wampirów. Jest niby fabuła – historia Arleckiego aka Vespera. Jest niby sensowna struktura rodów wampirzych. Tylko, że wszystko to zostało potraktowane powierzchownie, bez rozmachu, bez wgłębiania się w szczegóły. Informacje są ujawniane stopniowo, mniej więcej w połowie książki widać, że autorka od razu planowała kolejny tom. Wtedy też człowiek zdaje sobie sprawę, że tak na dobrą sprawę nie wie zbyt wiele o świecie, w którym toczy się akcja. Jest ona bowiem zdominowana przez opisy kolejnych akcji nocarzy przeciw renegatom, opróżnianie magazynków, wybuchowe fajerwerki i rozmowy telepatyczne. A dialogi nie są specjalnie ciekawe, raczej nie mają polotu.
W pewnym momencie tej książki zadałem sobie pytanie: po co ja to jeszcze czytam? Chyba tylko po to, żeby napisać tutaj parę słów i wystawić słabą ocenę pozytywną: silny dst / słaby +dst. Radzę nie spodziewać się zbyt wiele po tym czytadle. Jeśli ktoś jednak zdecyduje się przeczytać, niech pamięta, że wyszedł również drugi tom pt. „Renegat”. Może cykl traktowany całościowo wyjdzie obronną ręką?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin